Takiej operacji funeralnej w czasach pokoju nigdy wcześniej w Polsce nie przeprowadzono - pisze "Rzeczpospolita". Usługę przywiezienia z lotniska i zaopiekowania się zmarłymi na Torwarze zlecono Miejskiemu Przedsiębiorstwu Usług Komunalnych w Warszawie. Należności za przewożenie ofiar katastrofy pod Smoleńskiem przeznaczą na cele charytatywne - dodaje gazeta.

Do kraju przyleciały już ciała 67 ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. W trakcie transportu boeingiem C-17 ze względów sanitarnych znajdowały się w zanitowanych sarkofagach. Zostały włożone do drewnianych trumien zakupionych we Włoszech, które do Moskwy trafiły przez Warszawę.

Usługę przywiezienia z lotniska i zaopiekowania się zmarłymi na Torwarze zlecono Miejskiemu Przedsiębiorstwu Usług Komunalnych w Warszawie. W stolicy zabrakło karawanów. Trzeba było je ściągnąć spoza Warszawy

Firmy wynajęte przez Miejskie Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych do przewozu zmarłych w kondukcie zdecydowały się przeznaczyć należność za swoje usługi na wsparcie Rodzin Katyńskich lub inny cel charytatywny związany z mordem na polskich oficerach przed 70 laty.

W operacji przewożenia zmarłych bierze udział kilka tysięcy osób, a będzie ich kilka razy więcej podczas sobotnich uroczystości żałobnych poświęconych wszystkim ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem.

Kancelaria Premiera przeznaczyła na sfinansowanie uroczystości pogrzebowych 20 milionów złotych z ogólnej rezerwy budżetowej.