Policyjny zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci usłyszał myśliwy, który postrzelił 21-latka. Do wypadku doszło w gminie Grabów w województwie łódzkim. Wystrzelony przez myśliwego pocisk trafił w tył samochodu, w którym siedziało czterech młodych mężczyzn. Jeden z nich zmarł.

Mężczyzna przyznał się, że polował w okolicy. Oddał niekontrolowany strzał z broni myśliwskiej - sztucera, używanego do polowań na dziki.

Na leśnym parkingu stało auto, a w nim siedziało czterech młodych mężczyzn. Wystrzelony pocisk przebił klapę bagażnika i trafił w mężczyznę, który siedział z tyłu.

21-latek nagle źle się poczuł, miał też kłopoty z oddychaniem. Znajomi zawieźli go do domu, tam wezwano do niego pogotowie. Niestety 21-latek zmarł - jak się wtedy okazało, w wyniku otrzymanego postrzału.

Policyjne śledztwo pozwoliło ustalić, że w pobliskim lesie odbywało się tego wieczora polowanie. Ustalono nazwisko mężczyzny, który strzelał.

(j.)