Jarek, lider rolniczego protestu, jest bohaterem filmu "Tyle co nic". 8 marca wejdzie on do naszych kin. Obraz w reżyserii Grzegorza Dębowskiego był czarnym koniem ostatniego festiwalu w Gdyni, nagrodzonym m.in za scenariusz i w kategorii "debiut reżyserski". Grający w "Tyle co nic" główną rolę Artur Paczesny dostał w Gdyni nagrodę aktorską. "To jest m.in opowieść o tym, że za wychylanie się ponad przeciętność dostajemy po głowie" - mówi w RMF FM aktor. "Mam nadzieję, że zobaczą to ludzie, którzy są teraz na protestach, ciekaw jestem, co powiedzą o nim ludzie z małych miejscowości" - dodaje Artur Paczesny.

Jarek, którego gra Paczesny, to rolnik, który nie boi się ani ciężkiej pracy, ani konfrontacji z władzą. Kiedy lokalny poseł zdradza interesy miejscowych, Jarek zostaje liderem protestu i organizuje pikietę pod domem polityka. Nie wie, że wkrótce znajdzie się w samym środku mrocznej intrygi, która zagrozi jego bliskim i postawi pod znakiem zapytania wymarzoną przyszłość. 

Reżyser Grzegorz Dębowski dostał kilka dni temu Polską Nagrodę Filmową, odebrał Orła w kategorii "odkrycie roku". A podczas ostatniego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni nagrodzono go za najlepszy debiut reżyserski i najlepszy scenariusz. Grającego główną rolę Artura Paczesnego wyróżniono jako najlepszego aktora. A Agnieszka Kwietniewska, filmowa żona Jarka, zdobyła nagrodę dla najlepszej aktorki drugoplanowej.

Gdy umiera przyjaciel głównego bohatera filmu, prawie wszyscy chcą̨ o nim jak najszybciej zapomnieć. Jedynym, który walczy o pamięć́ i żałobę̨ po nim jest Jarek. Kieruje nim nie tylko chęć́ lojalności wobec przyjaciela, ale przede wszystkim strach przed tym, że po nim, jak i po nas wszystkich, naprawdę̨ może zostać́ "tyle co nic". 

Jak tłumaczy reżyser, "prośba uchwycenia tego, jak bardzo świat zewnętrzny wpływa na nasz świat wewnętrzny i odwrotnie, jest dla mnie kluczowym tematem mojego debiutu. (...) Chciałem opowiedzieć, jak z pozoru drobne rzeczy z naszego otoczenia stają się̨ tak naprawdę̨ "nami" - to, ile zarabiamy, o której wstajemy, czy jeździmy na wakacje, czy mamy dostęp do komunikacji miejskiej, jakie mamy relacje z sąsiadami i jak to wszystko wpływa na nasz związek, rodzinę̨ czy w końcu poczucie sensu życia. 

"Tyle co nic" to reżyserski debiut Grzegorza Dębowskiego z jego własnym scenariuszem. Tekstem zainteresowało się Studio Munka. Jak mówi producent Jerzy Kapuściński, "to film zaskakujący i oryginalny, w którym współczesna wieś nie jest obszarem pominiętym. Uważam, że jest to film o współczesnej Polsce. To było pisane na przełomie 2021 i 2022 roku i nie tylko chodzi o wieś, lecz o przestrzeń o wiele szerszą, o skazaną na porażkę walkę bohatera. To zresztą w scenariuszu ewoluowało. Ale strajki rzeczywiście były wtedy na drogach i narastały".

7 marca film będzie miał uroczystą premierę w kinie Atlantic w Warszawie, a 8 marca wejdzie do kin w całej Polsce.

Opracowanie: