Urzędnicy z Kamienia Pomorskiego zostali prawomocnie już skazani na kary więzienia w zawieszeniu i zakaz pełnienia funkcji kierowniczych. Odpowiadali przed sądem za pożar hotelu socjalnego. Krzysztofa G. szczeciński Sąd Apelacyjny skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery a Barbarę K. na rok w zawieszeniu na dwa lata. W pożarze zginęły 23 osoby.

Urzędnicy z Kamienia Pomorskiego zostali prawomocnie już skazani na kary więzienia w zawieszeniu i zakaz pełnienia funkcji kierowniczych. Odpowiadali przed sądem za pożar hotelu socjalnego. Krzysztofa G. szczeciński Sąd Apelacyjny skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery a Barbarę K. na rok w zawieszeniu na dwa lata. W pożarze zginęły 23 osoby.
Doszczętnie zniszczony hotel socjalny /Jerzy Undro /PAP

Oboje przez sześć lat nie będą mogli również pełnić funkcji kierowniczych w instytucjach publicznych, ani prowadzić działalności gospodarczej dotyczącej zarządzania nieruchomościami.

Sąd Apelacyjny złagodził wymiar kary dla pracowników byłego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Uznał, że odpowiadali oni za fatalny stan budynku socjalnego, ale kwaterowali ludzi w niespełniającym przepisów przeciwpożarowych budynku na polecenie burmistrza miasta. Według pierwszej instancji urzędnicy mieli bezwzględnie trafić za kratki.

W pożarze - który wybuchł w Święta Wielkanocne sześć lat temu - zginęły 23 osoby, w tym 13 dzieci. Ogień doszczętnie strawił drewniane piętro budynku. Według biegłych, pożar wybuchł przez zwarcie instalacji elektrycznej, która mogła być nielegalnie położona przez któregoś z lokatorów.

Eksperci mieli też zastrzeżenia do stanu przewodów w całym obiekcie i jego ognioodporności, którą określili jako zerową. Zarządzający obiektem nie potrafili też wyegzekwować opróżnienia korytarzy, na których mieszkańcy składowali stare meble. Zajęły się one  ogniem i uniemożliwiły ucieczkę mieszkańców z ostatnich kondygnacji.

Aneta Łuczkowska