W szczecińskim sądzie okręgowym ma być dziś ogłoszony wyrok w sprawie tragicznego pożaru budynku socjalnego w Kamieniu Pomorskim w 2009 roku, w którym zginęły 23 osoby. Na ławie oskarżonych zasiada dwoje urzędników. Według prokuratury nie dopełnili oni swoich obowiązków.

Pożar wybuchł w Poniedziałek Wielkanocny. Wśród 23 osób, które w nim zginęły, było 13 dzieci. To jeden z najtragiczniejszych pożarów w powojennej historii Polski.

Dziś kilkanaście rodzin mieszka w odremontowanym hotelu socjalnym w Kamieniu Pomorskim. Z dawnych lokatorów przy ul. Wolińskiej nie został nikt, dla pogorzelców gmina wybudowała nowy blok. Nowym rodzinom, o tym co stało się w tym miejscu 6 lat temu przypomina żelazny krzyż, a na nim imiona 23 ofiar tragicznego pożaru. Pod krzyżem nadal stoją znicze, a obok nich ktoś poustawiał białe figurki aniołków.

Prokuratura oskarżyła ówczesnego dyrektora Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Kamieniu Pomorskim Krzysztofa G. oraz zatrudnioną wtedy na stanowisku starszego inspektora do spraw administracyjno-budowlanych Barbarę K. m.in. o niedopełnienie szeregu obowiązków ciążących na nich w związku ze sprawowaniem w imieniu gminy zarządu nad budynkiem socjalnym. Krzysztofowi G. jako funkcjonariuszowi publicznemu zarzucono także m.in. niedopełnienie obowiązków służbowych.

Prokuratura domaga się 4,5 roku więzienia dla Krzysztofa G. oraz 2,5 roku dla Barbary K.

Obrońcy dwojga oskarżonych domagają się uniewinnienia swych klientów. Uważają, że byli urzędnicy nie są winni, bo nie mogli mieć wiedzy na temat zwiększonego zagrożenia pożarowego w budynku socjalnym.

(j.)