Naukowcy z japońskiego laboratorium akustycznego na podstawie budowy czaszek Leonarda da Vinci i Mona Lisy odtworzyli ich głosy. Eksperci wzięli pod uwagę m.in. fakt, że tajemnicza piękność ma dość spory nos - stąd nosowa barwa głosu. Głos Leonarda to niski tembr 60-letniego mężczyzny.

Szef japońskiego laboratorium, Matsumi Suzuki jest przekonany, że tak właśnie brzmiały głosy Leonarda - portrecisty Mony Lisy, i kobiety o pełnym tajemnicy uśmiechu: