Większość paleontologów uważa, że słynny tyranozaur, największy znany drapieżny dinozaur, nie potrafił szybko biegać. Jednakże dr Heinrich Mallison z Uniwersytetu w Tybindze twierdzi, że prawda wyglądała inaczej.

Uczeni już od lat sądzili, że tyranozaur nie był szybkobiegaczem ze względu na budowę nóg. Pomiar odległości między skamieniałymi śladami tego dinozaura potwierdził, że preferował on raczej powolne spacery. Dlatego też tyranozaura uważano raczej za padlinożercę niż za aktywnego drapieżnika, znanego z filmów.

Dr Mallison doszedł jednak do wniosku, że tyranozaur był urodzonym sprinterem - potrafił poruszać się bardzo szybko, ale na krótkich odcinkach. Niemiecki naukowiec sądzi, że kończyny dinozaurów były inaczej umięśnione niż u współczesnych ptaków czy ssaków. Według jego teorii, tyranozaur miał potężnie mięśnie zadu, które umożliwiały mu sprint. Tyranozaur-sprinter nie musiał zadowalać się padliną, gdyż mógł ścigać ofiary. Inne wielkie drapieżne dinozaury, według dra Mallisona, były podobnie zbudowane.

Daily Mail