2003 może być bardzo trudnym i ciężki rokiem dla polskich szpitali. Od 1 stycznia wchodzą w życie nowe kontrakty, niestety dużo niższe od tegorocznych. I tak np. w Łódzkiem placówki służby zdrowia otrzymają od kasy chorych o 7 proc. mniej. Na dodatek szpitale stoją przed koniecznością realizacji założeń ustawy o wypłacie pracownikom zaległej podwyżki w wysokości 203 złotych.

Niższy o 7 proc. kontrakt dla wielospecjalistycznego szpitala im. Kopernika w Łodzi to kwartalnie 5 mln złotych mniej. A placówka i tak ma już poważne problemy finansowe, jej dług sięgnął 15 mln złotych.

A będzie jeszcze gorzej, gdy przyjdzie wypłacić pieniądze przyznane w tzw. ustawie 203. Szpitalowi ubędzie kolejne 10 mln złotych.

Niewykluczone więc, że w przyszłym roku zarówno łódzka placówka będzie musiała przyjmować przede wszystkim nagłe przypadki, odsyłając pacjentów z planowanymi zabiegami. Może też zacząć brakować leków – zaznacza dyrektor szpitala im. Kopernika w Łodzi, Józef Tazbir. Co więcej, grozi też niebezpieczeństwo zamykania szpitalnych oddziałów.

Ale i z pustego Salomon nie naleje. Przychody Łódzkiej Regionalnej Kasy Chorych są niższe niż w ubiegłych latach, bo zalega i ZUS, i KRUS, i inne podmioty gospodarcze, a ponadto kasa musi zapłacić za usługi niegdyś finansowane przez państwo.

Nie pozostaje więc nam nic innego jak... nie chorować.

Foto: Archiwum RMF

02:45