Zaostrzają się protesty pielęgniarek. Siostry domagają się podwyżek. Jeżeli ich żądania nie zostaną spełnione przystąpienie do strajku głodowego zapowiedziały kolejne z nich.

W Malborku pielęgniarki okupują budynek starostwa od czwartku. Dotychczasowe negocjacje nic nie przyniosły. Jutro dojdzie do rozmów z szefostwem pomorskiej Kasy Chorych. Jeżeli nie będzie porozumienia od środy do głodówki przystąpi 5 pielęgniarek. Protestujące są rozżalone ponieważ twierdzą, że bez większego kłopotu można znaleźć pieniądze potrzebne na podwyżki. Jako jeden z przykładów podały przypadek, kiedy dyżurujący w pogotowiu lekarz pobiera także pieniądze za czuwanie przy telefonie. W ten sposób pracując 12 godzin zarabia tak jakby pracował 24.

Posłuchaj także relacji z Trójmiasta reportera RMF FM Wojciecha Jankowskiego:

Do głodówki przystąpiły także pielęgniarki ze szpitala w Szczecinku. Żadają 350 złotych podwyżki. Głodówkę prowadzą nadal pielęgniarki ze szpitali w Łasku i Poddębicach. Protestujące w Łasku domagają się co najmniej 150 złotych podwyżki, w Poddębicach - wyrównania zarobków do średniej krajowej. W sobotę zakończył się natomiast protest pielęgniarek ze szpitala w Sieradzu w województwie łódzkim. Po 13 dobach głodówki siostry wynegocjowały z dyrekcją szpitala 130 złotych podwyżki. Dyrekcja zagwarantowała im też zatrudnienie w szpitalu i zobowiązała się do regularnego podwyższania pensji do końca lutego każdego roku.

08:35