Wisława Szymborska nie żyje. Miała 89 lat. Zmarła w Krakowie po długiej i ciężkiej chorobie. O śmierci noblistki poinformował jej sekretarz Michał Rusinek. Poetka, eseistka, krytyk literacki, tłumacz, filozof; nagradzana i doceniana nie tylko w Polsce, ale i za granicą. W 1996 roku zdobyła literacką Nagrodę Nobla.

Cytat

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci
W. Szymborska

Księga wspomnień i kondolencji - napiszcie, jak wspominacie Wisławę Szymborską

Wisława Szymborska od dawna walczyła z rakiem płuc. Jej stan bardzo się pogorszył na początku grudnia - wtedy trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Wówczas wydawało się, że Szymborska wróci do zdrowia. Jednak osłabiony organizm zaatakował wirus i noblistka z zapaleniem płuc wróciła pod opiekę lekarzy.

W szpitalu nie traciła humoru; śmiała się żartowała z lekarzami. Wyglądało na to, że najgorsze minęło. Objawy wróciły kilkanaście dni temu ze zdwojoną siłą. Ostanie dni życia spędziła w domu, w gronie najbliższych znajomych.

We wtorek straciła przytomność, w środę odeszła na zawsze. Zmarła w swoim domu ,w swoim łóżku, w swoim pokoju. Spokojnie, we śnie - powiedział Michał Rusinek, asystent noblistki. Na razie nie wiadomo, gdzie zostanie pochowana poetka. Najbardziej prawdopodobnym miejscem spoczynku jest Cmentarz Rakowicki w Krakowie. Wymienia się także Kryptę Zasłużonych na Skałce lub Panteon Zasłużonych, który ma powstać w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Wszystkie wątpliwości zostaną rozwiane, gdy odczytany zostanie testament Wisławy Szymborskiej.

Była niebywałą osobą

Odszedł ktoś fundamentalnie ważny. Zapamiętam Ją jako niebywałą osobę. Nie ma takiej drugiej na świecie. Jestem pewien. Nie tylko jako poeta, ale także jako człowiek. Była jak z kosmosu - wspomina Rusinek.

Krytyk literacki Tomasz Fijałkowski wspomina Wisławę Szymborską jako "uroczą osobę". To była prawdziwa dama. Ktoś obdarzony wielkim poczuciem humoru, takim ciepłem wewnętrznym, a poza tym szaloną niezależnością. Ona wyznaczała dystans. Myślę, że robiła to w sposób przemyślany. Przy tym kiedy się z nią w ten bliższy kontakt weszło, to była osobą uroczą, z ogromnego uroku osobistego - dodaje w rozmowie z reporterem RMF FM.

Ona żyła całą sobą i pisała całą sobą. Jej nie zależało na tym, żeby napisać multum wierszy. (...) Była perfekcjonistką, ceniła niesłychanie słowo i je szanowała. Nie pasowała do dzisiejszej przeciętnej twórczości poetyckiej, w której słowem się szasta. Dla niej każde słowo to był istotny element jej świata poetyckiego i nie tylko poetyckiego - wspomina Jan Pieszczachowicz, krytyk literacki i przyjaciel Wisławy Szymborskiej.

To wielka strata. Wisława Szymborska była najbardziej znaną i najlepiej rozpoznawaną polską poetką w Stanach Zjednoczonych - mówi w rozmowie z naszym korespondentem Pawłem Żuchowskim dyrektor Instytutu Kultury Polskiej w Nowym Jorku. Jerzy Onuch przyznaje, że Szymborska jest nawet bardziej rozpoznawana przez czytelników w USA niż Czesław Miłosz. Chociaż to on mieszkał w Stanach Zjednoczonych.

Poetka ironicznej precyzji

W 1996 roku Wisława Szymborska zdobyła Nobla. Tę najważniejszą i najbardziej prestiżową nagrodę otrzymała za - jak uzasadniała Akademia Szwedzka - "poezję, która z ironiczną precyzją pozwala historycznemu i biologicznemu kontekstowi ukazać się we fragmentach ludzkiej rzeczywistości."

Bo ironia, przekora, paradoks, głęboka refleksja, mistrzowska precyzja słowa, lapidarność - to znak rozpoznawczy jej twórczości. Wiersze Szymborskiej to intelektualna zabawa, zawierająca często wyraźny podtekst filozoficzny. Wszelka wiedza, która nie wyłania z siebie nowych pytań, staje się w szybkim czasie martwa - mówiła Szymborska, odbierając Nagrodę Nobla.

Przyznała wówczas, że tworząc człowiek się zmienia, że po napisaniu wiersza nic nie jest już takie samo. W języku poezji, gdzie każde słowo się waży, nic już zwyczajne i normalne nie jest. Żaden kamień i żadna nad nim chmura. Żaden dzień i żadna po nim noc. A nade wszystko żadne niczyje na tym świecie istnienie.

Poezja - mój świat, moje życie

W jednym z nielicznych wywiadów, jakich udzieliła, noblistka przyznała, że wybrała pisanie wierszy, bo nie potrafiła tak jak prozaicy skupić się jednocześnie na wielu sprawach. Nie mam spostrzegawczości, która jest potrzebna dla prozaika. I tej absolutnej dokładności widzenia - mówiła. Próbowała zresztą pisać powieść. Kryminalną... ale zrezygnowała. Na szczęście dla wszystkich wielbicieli jej poezji.

Szymborska była mistrzynią słowa i formy. Nie pisała zbyt wiele - cały jej dorobek to mniej niż 400 wierszy. Każdy z nich stawał się kulturalnym wydarzeniem, a każdy wydany tomik prawdziwym świętem dla miłośników słowa. To poezja głęboko przemyślana, filozoficzna, oparta na niepowtarzalnych pomysłach. Na natchnienie poetka czekała w spokoju. A gdy już przyszło? Różnie z tym bywało - mówiła. Czasem muszę sobie z tym pochodzić, czasem porobić notatki, a czasem pisze się od razu - wyjaśniała.

Poeta jest jak dziecko - mawiała Szymborska. Jest takim prymitywnym człowiekiem. Bo tylko oni rozmawiają z rzeczami, które nie mówią. Ja też to robię - uśmiechała się. Poeta jak anteny łapie głosy z przeszłości, z rozmaitych bytów i je zapisuje. To oczywiście - jak podkreślała - jest tylko fabułą, nie jest prawdą absolutną, ale jest równie ważne i interesujące.

Poezja była jej życiem i światem. Nie przepadała za współczesnymi powieściami - jak mówiła są miałkie. Ceniła natomiast prozę biograficzną, pamiętniki i eseje. Fascynowała ją przeszłość. Szymborska wyznała nawet, że kiedyś marzyła, by zostać archeologiem, żeby móc "coś bardzo ważnego wykopać". Z rozbrajającą szczerością wyznawała, że jej ulubione zajęcie to "nicnierobienie".

O swojej twórczości i o sobie Szymborska mówiła rzadko. Niechętnie też udzielała wywiadów. Jak twierdziła, pewne rzeczy trzeba "po prostu chronić". Mówienie o twórczości jest jakby trochę sprzedawaniem duszy. Nagle to powietrze ze mnie ucieka i czuję się pusta - mówiła poetka.

Od limeryków do Nobla

Wisława Szymborska urodziła się 2 lipca 1923 roku. Nie jest jednak pewne, gdzie. Z metryki poetki wynika, że w Bninie koło Poznania. Natomiast rodzinne przekazy jako miejsce urodzenia noblistki podają Kórnik. Obie miejscowości chlubią się tym, że to właśnie w nich przyszła na świat jedna z największych polskich poetek. W 1931 roku jej rodzina przeprowadziła się do Krakowa. Tam Szymborska studiowała polonistykę i socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Była mocno związana z tym miastem, co wielokrotnie podkreślała.

Cytat

Nie wierzę, by poezja mogła zmienić świat. Prawdziwi twórcy zła nie czytają wierszy
W. Szymborska

Za swoja twórczość była wielokrotnie nagradzana. Oprócz Nobla otrzymała m.in. Nagrodą Goethego w 1991, a później także Nagrodą Herdera. Otrzymała także najwyższe polskie odznaczenie - Order Orła Białego. W 2011 roku odebrała go z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Pierwsze wiersze opublikowała w krakowskim "Dzienniku Polskim", następnie w "Walce" i "Pokoleniu". W tych czasach Szymborska była związana ze środowiskiem akceptującym socjalistyczną rzeczywistość. Była nawet członkiem PZPR. Pierwszy tomik opublikowała w 1952 roku.

W twórczości Szymborskiej ważne miejsce zajmują także limeryki, z tego względu zasiada ona w Loży Limeryków, której prezesem jest jej sekretarz Michał Rusinek.

Jej poezje przełożono na kilkanaście języków, m.in. angielski, niemiecki, szwedzki, włoski czy francuski.

Poeci o poezji Szymborskiej

Dla mnie Szymborska jest przede wszystkim poetką świadomości. To znaczy, że przemawia do nas, równocześnie z nią żyjących, jako ktoś z nas, chowając swoje prywatne sprawy dla siebie, poruszając się w pewnej od nas odległości, ale zarazem odwołując się do tego, co każdy (każda) zna z własnego życia. (...) Wiersze Szymborskiej są zbudowane z żonglowania. Niby kulami, składnikami naszej pospolitej wiedzy, co raz nas zaskakują paradoksem i pokazują nasz ludzki świat jako tragikomiczny - mówił jeszcze za życia Czesław Miłosz

Szymborska to poetka, której każdy wiersz publikowany w prasie staje się wydarzeniem, a każdy tomik - świętem dla miłośników poezji. (...) Poetka, której wiersze - mądre, ale wyzbyte chłodu, wnikliwe i zarazem zdolne do dystansu, dotykające spraw najważniejszych, lecz nigdy nie konturowe, krytyczne wobec szaleństw ludzkości, a jednak solidarne z jej losem, o tragediach i sytuacjach bez wyjścia mówiące z humorem i heroiczną pogodą - całkiem po prostu pomagają na żyć - opisywał poezję noblistki Stanisław Barańczak

"... jej poezja jest połączeniem otwartości i prywatności. (...) potrafi w swych wierszach łączyć podróż przez epoki historii z najdelikatniejszymi detalami prywatności" - powiedział Seamus Heaney