Do Amerykańskiej Akademii Filmowej wpływają ostatnie głosy brane pod uwagę w wyścigu do tegorocznych Oscarów. Na niespełna tydzień przed ogłoszeniem zwycięzców, towarzyszącą rywalizacji o głosy kampanię nazwano już jedną z najbardziej brutalnych w historii.

Porównuje się ją z tą sprzed trzech lat, która w kategorii najlepszego filmu zapewniła "Zakochanemu Szekspirowi" niespodziewane zwycięstwo nad powszechnie uważanym za pewnego faworyta "Szeregowcem Ryan’em". Tym razem najwięcej mówi się o "Pięknym umyśle". Historia zmagań ze schizofrenią genialnego matematyka Johna Nash’a zyskała aż 8 nominacji, w tym w najważniejszych kategoriach. Od początku roku zaczęto jednak mówić i pisać o szczegółach życia matematyka, które zostały pominięte w filmie, aby rzekomo nie zrazić do niego widowni i głosujących członków akademii. Sam Nash udzielił ostatnio wywiadu, w którym zaprzeczył by był homoseksualistą czy antysemitą. Czy kampania, do prowadzenia której żadna z rywalizujących wytwórni filmowych oczywiście się nie przyznała była skuteczna, przekonamy się nad ranem w poniedziałek.

foto Archiwum RMF

19:35