Zarzuty morderstwa pierwszego stopnia oraz usiłowania zabójstwa usłyszała 26-letnia mieszkanka Missouri, która wsadziła dzieci do skradzionego samochodu i wjechała nim do rzeki. Kobietę i jej rocznego syna udało się uratować. Z wody służby ratunkowe wydobyły jednak ciało 5-letniej dziewczynki. "Nie chciała, by ktokolwiek miał jej dzieci" - mówi ojciec rodzeństwa.

26-letnia Scharron Renea Dingledine kilka godzin przed zdarzeniem, do którego doszło w piątek, wyszła z zakładu psychiatrycznego po 24-godzinnej obserwacji. Trafiła tam po doniesieniu o stosowanie przemocy domowej.

Po opuszczeniu zakładu miała się spotkać z pracownikami opieki społecznej. Bała się, że będą chcieli odebrać jej dzieci. Nie chciała, aby ktokolwiek miał jej dzieci - powiedział w rozmowie z Kansas City Star ojciec chłopca i dziewczynki. Myślała, że ktoś je odbierze - dodał.

Policja poinformowała, że 26-latka w obawie o utratę dzieci wsiadła z nimi do samochodu, po czym wjechała wprost do rzeki Kansas. Służby ratunkowe uratowały Dingledine i jej rocznego syna, który w stanie krytycznym trafił do szpitala. Ciało 5-letniej córki wydobyto następnego dnia.

Matka trafiła do aresztu, gdzie czeka na rozprawę sądową, zaplanowaną na 28 sierpnia.

(ł)