Kilka dni temu amerykańska firma zaprezentowała system, który ma ułatwić życie milionom osób. Specjalnie zaprojektowane boty mają wykonywać za ludzi telefony i umawiać ich np. na wizytę do fryzjera lub spotkanie biznesowe. Boty są na tyle inteligentne, że łatwo pomyśleć, że rozmawia się z człowiekiem. Dlatego Google zdecydował, że zanim rozpoczniemy rozmowę z botem, usłyszymy komunikat, że po drugiej stronie słuchawki nie ma człowieka.

Kilka dni temu amerykańska firma zaprezentowała system, który ma ułatwić życie milionom osób. Specjalnie zaprojektowane boty mają wykonywać za ludzi telefony i umawiać ich np. na wizytę do fryzjera lub spotkanie biznesowe. Boty są na tyle inteligentne, że łatwo pomyśleć, że rozmawia się z człowiekiem. Dlatego Google zdecydował, że zanim rozpoczniemy rozmowę z botem, usłyszymy komunikat, że po drugiej stronie słuchawki nie ma człowieka.
Zdjęcie ilustracyjne / PAP/EPA/WILL OLIVER /PAP/EPA

Google zaprezentował system Duplex bot na konferencji w tym tygodniu. Prowadzący spotkanie pokazał nagranie rozmowy, jaka odbyła się między botem a pracowniczką salonu fryzjerskiego. Zadaniem systemu było umówienie wizyty w określonym przez użytkownika przedziale czasu. Wygenerowany komputerowo głos wykorzystywał pauzy, kolokwializmy i zwroty zwykle obecne w ludzkiej mowie.

Głos był pod kontrolą oprogramowania DeepMind WaveNet firmy Google, które zostało zaprojektowane przy użyciu wielu rozmów, dzięki czemu program wie, jak ludzie brzmią i potrafi ich skutecznie naśladować.

Sprawność systemu wprawiła w zachwyt wielu ekspertów branży technologicznej. Innych przeraziła.

Jak podaje BBC widząc, że projekt wzbudza wiele emocji, Google zdecydował się na opublikowanie oświadczenia. Projektujemy ten system z wbudowanymi komunikatami ujawniającymi.Upewnimy się, że system jest prawidłowo identyfikowany - napisano w komunikacie firmy. 

Według technologicznego giganta oprogramowanie zostało celowo stworzone tak, by prowadzić "naturalne" rozmowy i było w stanie wykonywać zadania, z którymi ludzie mierzą się każdego dnia. Google w komunikacje oznajmił też, że z radością przyjmuje opinie na temat swojego projektu - nawet te krytyczne.

Przerażające i złe

System został nazwany "przerażającym i złym z oczywistych względów" przez profesora pracującego na Uniwersytecie Północnej Karoliny. 

Naukowiec regularnie komentuje w jaki sposób technologie i społeczeństwo wpływają na siebie nawzajem. W tweecie prof. Zeynep Tufekci powiedział, że pomysł naśladowania ludzkiej mowy w tak realistyczny sposób jest "przerażającym i złym z oczywistych względów". W późniejszym komentarzu dodała: "To jest proste, celowe oszustwo." Nie w porządku. "