Donald Tusk cenzorem zachowania państw Unii w sprawie uchodźców. Szef Rady Europejskiej w bezprecedensowy sposób napiętnował te kraje Wspólnoty, które mają odmienną wizję problemu azylantów. Chodzi o Węgry i Słowację oraz Grecję i Włochy.

Donald Tusk cenzorem zachowania państw Unii w sprawie uchodźców. Szef Rady Europejskiej w bezprecedensowy sposób napiętnował te kraje Wspólnoty, które mają odmienną wizję problemu azylantów. Chodzi o Węgry i Słowację oraz Grecję i Włochy.
Donald Tusk //PATRICK SEEGER /PAP/EPA

Tusk skrytykował Węgry i Słowację za sprzeciw wobec obowiązkowemu przyjmowaniu azylantów oraz Włochy i Grecję, które notorycznie nie rejestrowały uchodźców na swoich zewnętrznych granicach i przepuszczały ich w głąb Europy.

Jeżeli ktoś mówi, że nie chce przestrzegać europejskiego prawa np. umowy z Dublina albo kwot uchodźców, to podważa sens solidarności i naszej wspólnoty - mówił Tusk. Przestrzeganie prawa oznacza poświęcenie części naszych interesów. Te słowa chciałbym zadedykować Węgrom i Włochom, Słowakom i Grekom - dodał.

Bardzo rzadko się zdarza, żeby przewodniczący Rady Europejskiej publicznie krytykował konkretne państwa Unii. Polska długo była w grupie z Węgrami i Słowakami. Oznacza to, że Tusk prawdopodobnie także nie zawahałby się szargać dobrego imienia Polski na międzynarodowym forum, gdyby rząd w ostatniej chwili nie zmienił zdania i nie zagłosował za przyjęciem przyznanej nam kwoty azylantów.

(MRod)