27 aktywistów działających na rzecz pokoju porwali talibscy rebelianci w prowincji Farah na zachodzie Afganistanu - poinformowały lokalne władze.

Jak przekazał zastępca gubernatora Farah, Masud Bachtawar, działacze podróżowali sześcioma samochodami z sąsiedniego Heratu, kiedy we wtorek wieczorem ich konwój został zatrzymany przez talibów na głównej drodze i zabrany w nieznane miejsce.

Członek grupy aktywistów Bismillah Watandost powiedział, że jego koledzy zaplanowali podróż do różnych części prowincji Farah, aby wzywać do pokoju i zawieszenia broni między talibami i afgańskimi siłami rządowymi.

Grupa Ludowy Ruch na rzecz Pokoju, została utworzona, aby zaprotestować przeciwko gwałtownym atakom po wybuchu w ubiegłym roku samochodu pułapki na stadionie sportowym w południowej prowincji Helmand; w ataku zginęło 17 cywilów, a 50 zostało rannych.

Talibscy rebelianci walczący ze wspieranym przez Zachód rządem centralnym w Kabulu, kontrolują obecnie więcej obszaru Afganistanu niż kiedykolwiek wcześniej, gdy sprawowali rządy w latach 1996-2001; ich reżim upadł w 2001 roku w wyniku interwencji sił pod wodzą USA.

Od zeszłego roku działacze podróżowali do różnych części kraju, często przez obszary kontrolowane przez talibów. Bojownicy oskarżali działaczy m.in. o to, że są finansowani przez rząd w Kabulu, czemu ci zaprzeczają.