Cała Francja jest w szoku po tym, jak 22-letnia Marie Laguerre zamieściła w sieci film zarejestrowany przez kamerę monitoringu jednej z paryskich restauracji. Kamera uchwyciła moment, jak przechodzący obok niej mężczyzna, najpierw pokazuje w kierunku kobiety nieprzyzwoite gesty, a kiedy ta mu odpowiada, ten uderza ją na oczach kilkudziesięciu osób. Napastnika szuka policja.

Wszystko wydarzyło się w poniedziałek, 24 lipca w Paryżu. 22-letnia Marie Laguerre wracała z pracy do domu, kiedy na ulicy zaczepił ją przechodzący obok mężczyzna. Zaczął w jej kierunku wykonywać wulgarne gesty i krzyczeć. Ona odpowiedziała mu: "zamknij się". Mężczyzna się zdenerwował i rzucił w jej kierunku popielniczką.

Po wymianie obelg mężczyzna podszedł do kobiety i uderzył ją mocno w twarz. Wiedziałam, że mnie uderzy, ale nie mogłam uciec. Nie patrzyłam w dół i nie zamierzałam przepraszać - powiedziała Marie Laguerre francuskiemu radiu.

W kawiarni kilku mężczyzn zareagowało, ale nie złapali napastnika. Sama Marie pojechała do domu, ale po jakimś czasie wróciła, żeby zdobyć nagranie i zgłosić sprawę na policję. Film z całego zajścia przekazał jej właściciel lokalu, a kobieta udostępniła nagranie w internecie. Oglądnęło go już ponad milion użytkowników. 22-latka zapisała na swoim profilu na Facebooku, że kobiety dotknięte agresją nie mogą milczeć: "Czas powiedzieć stop".

Francuska minister ds. równości Marlene Schiappa jest oburzana atakiem na paryżankę. Wspomniała, że wiele kobiet w ostatnim czasie narzekało na to, że były napastowane seksualnie na ulicy przez obcych mężczyzn. Wiele podobnych zgłoszeń napłynęło po tym, jak Francuzi świętowali w Paryżu zdobycie piłkarskiego mistrzostwa świata.

Prokuratura w Paryżu już rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie i poszukuje napastnika. 

(ag)