Saddam Husajn został stracony. Byłego irackiego dyktatora powieszono przed godziną 4 czasu polskiego. Wykonano na nim wyrok śmierci za masakrę mieszkańców wioski Dudżail w 1982 roku.

Egzekucja Saddama Husajna odbyła się w dawnej siedzibie irackiego wywiadu wojskowego w północnym Bagdadzie. To tam za dyktatury Husajna torturowano i mordowano przeciwników jego reżimu.

Wykonanie wyroku śmierci widziało 15 osób: byli to ministrowie, członkowie parlamentu, krewni ofiar Husajna, przedstawiciele sądu i ministerstwa sprawiedliwości. "Poszło szybko, umarł od razu" - tak egzekucję opisał iracki urzędnik.

Husajn, ubrany na czarno, był spokojny. Zaczął tylko wykrzykiwać: niech żyje Palestyna, gdy zobaczył, że zaczyna pracować kamera. Zmówił też krótką modlitwę, zanim iracki policjant założył mu sznur na szyję. Iracka telewizja pokazała już nagranie z wykonania wyroku. Po co ta retransmisja, o tym w relacji Jana Mikruty:

Zobacz również:

Sędzia, ktory był świadkiem egzekucji, opowiada, że Husajn, zapytany o ostatnie słowa, powiedział: "Mam nadzieję, że będziecie zjednoczeni. Ostrzegam, żebyście nie ufali irańskiej koalicji, bo są niebezpieczni. Ja nie boję się nikogo." Telewizja pokazała już ciało Husajna, owinięte w biało płótno.

Informacji podanej przez telewizję Al-Irakija towarzyszyła patriotyczna muzyka oraz wersety z Koranu i zdjęcia irackich miejsc pamięci narodowej. "Wraz ze śmiercią Saddama Husajna przewrócona została czarna karta irackiej historii" - głosił napis na czerwonym pasku u dołu ekranu. Telewizja CNN podała, że na wieść o powieszeniu Saddama na ulicach Bagdadu słychać było strzały na wiwat.

Ciało Saddama Husseina przetransportowano śmigłowcem do jego rodzinnego miasta. Tam odbędzie się pogrzeb dyktatora -zabiegał o to rząd Iranu. Rodzina Husajna chciała, aby pogrzeb odbył się w Jemenie, gdzie przebywa córka Husajna.

To symboliczny przełom, który nie będzie miał wpływu na sytuacje w Iraku - tak o wykonaniu wyroku śmierci na Husajnie mówi w rozmowie z Krzysztofem Zasadą arabista, profesor Janusz Danecki.

Z Iraku przez cały wczorajszy wieczór docierały sprzeczne informacje. Być może to zamieszanie było swego rodzaju zasłoną dymną, która ma udaremnić ewentualną próbę odbicia byłego dyktatora. Źródła w irackim ministerstwie sprawiedliwości, w którego gestii leży wykonanie wyroku śmierci, podały np., że do egzekucji dojdzie dopiero za miesiąc.

Ale premier Iraku Nuri al-Maliki oświadczył wcześniej, że nic i nikt nie jest w stanie powstrzymać egzekucji i nie ma mowy o jej „odkładaniu”. Wczoraj prawnicy Husajna zostali wezwani do odebrania rzeczy osobistych dyktatora.

We wtorek iracki sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok śmierci na Saddama. 69-letni Husajn został skazany na śmierć przez powieszenie za doprowadzenie do masakry 148 szyitów, zgładzonych w odwecie za nieudany zamach na jego życie w 1982 r. w miejscowości Dudżail.