Do końca roku, czyli przed terminem, Rosja wycofa swój kontyngent z gruzińskiej stolicy, Tbilisi – zapowiedział szef rosyjskiej dyplomacji, Siergiej Iwanow. Wykluczył jednocześnie spotkanie prezydentów obu krajów w „najbliższej przyszłości”.

Rosyjski garnizon w Tbilisi liczy 387 osób. Poza personelem ewakuowany ma zostać także cały sprzęt. Nie zostawimy ani jednej skarpetki, ani jednego gwoździa, ani jednego naboju - podkreślił rosyjski minister.

Zapowiedział też, że dwie pozostałe rosyjskie bazy w Gruzji – Achałkałaki na południu i Batumi na zachodzie – będą ewakuowane zgodnie z planem, czyli odpowiednio w 2007 i 2008 roku.

Iwanow wykluczył, by spotkanie między prezydentami Rosji i Gruzji, Władimirem Putinem i Micheilem Saakaszwilim, mogło się odbyć "w najbliższej przyszłości". To odpowiedź na propozycję gruzińskiego przywódcy, który wyszedł z inicjatywą rozmów dwustronnych.

W zeszłym miesiącu władze gruzińskie tymczasowo zatrzymały czterech rosyjskich oficerów pod zarzutem szpiegostwa. Rosja zareagowała zerwaniem połączeń transportowych i pocztowych z Gruzją oraz wstrzymaniem wydawania wiz Gruzinom. Odwołała też na konsultacje swego ambasadora w Tbilisi i ewakuowała niemal cały personel dyplomatyczny. Rozpoczęła także deportację nielegalnych imigrantów gruzińskich.