Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili nakazał, aby stołeczne lotnisko w Tbilisi nie zezwalało na lądowanie rosyjskich samolotów transportowych z deportowanymi Gruzinami. Jednocześnie jednak dodał, że jest gotów negocjować z Rosją.

Po tym, jak w Gruzji aresztowano czterech rosyjskich oficerów podejrzanych o szpiegostwo, Moskwa wprowadziła blokadę transportową Gruzji. Zakazano wszystkich lotów z wyjątkiem tych, którymi do Tbilisi przewożeni są Gruzini nielegalnie przebywający w Rosji.

W piątek Rosja deportowała samolotem 136 obywateli Gruzji, uznanych za nielegalnych imigrantów. Według świadków, niektórzy mieli w paszportach aktualne wizy rosyjskie, choć władze Rosji twierdziły, że deportowano ich, bo nie mieli odpowiednich dokumentów.

Rosyjski dziennik "Kommiersant" podał w piątek, że moskiewska milicja zwróciła się do szkół o dostarczenie list uczniów noszących gruzińskie nazwiska, by w ten sposób dotrzeć do rodziców i sprawdzić, czy legalnie mieszkają w Moskwie.

Oprócz tego rosyjskie władze przeprowadziły lotne kontrole i pozamykały firmy należące do Gruzinów, oskarżając ich o nieprawidłowości finansowe, a nawet o związki z gruzińską mafią.