​Premier Mateusz Morawiecki złożył w sobotę kwiaty i zapalił znicze przy grobach żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych oraz pod pomnikiem poświęconym robotnikom przymusowym różnych narodowości nieopodal Monachium.

Premier Morawiecki w sobotę wziął udział, wraz z kanclerzem Austrii Sebastianem Kurzem, w panelu dot. przyszłości Europy podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Szef polskiego rządu na marginesie konferencji spotkał się także z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką, premierem Francji Edouardem Philippe'em oraz premierem Mołdawii Pavlem Filipem.

W swoim przemówieniu szef polskiego rządu stwierdził, że mówiąc o bezpieczeństwie, należy pamiętać o agresji rosyjskiej w Gruzji i na Ukrainie. Kwestia rosyjska to zagadnienie nie tylko dla Europy Środkowo-Wschodniej, ale całej UE i NATO - przekonywał.

Morawiecki wśród priorytetów w dziedzinie obronności wymienił ochronę granic, a także walkę z ubóstwem, zmianami klimatycznymi, czy kryzysem migracyjnym. Przekonywał, że istotne jest także wsparcie dla krajów dotkniętych kryzysami, w tym na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.

Jak dodał istotne jest także stworzenie drogi dotarcia do zalecanego przez NATO 2 proc. PKB wydatków na obronność we wszystkich krajach Paktu Północnoatlantyckiego. Szef polskiego rządu ocenił, że potrzebne jest wzmocnienie potencjału militarnego, jedna spójna strategia obrony i wspólne działanie poszczególnych państw. Więcej czołgów (steel tanks), nie tylko think-tanków - mówił Morawiecki.

Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa organizowana jest od początku lat 60. W pierwszym okresie była bilateralnym niemiecko-amerykańskim dialogiem dotyczącym obronności. Z biegiem lat stała się jednym z najważniejszych spotkań poświęconych bezpieczeństwu międzynarodowemu.

Tegoroczne odbywa się w dniach 16-18 lutego.

W ubiegłym roku Polskę na konferencji reprezentowali prezydent Andrzej Duda, ówczesny szef MSZ Witold Waszczykowski oraz ówczesny minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.

(ph)