Ofcom firma odpowiedzialna za rynek brytyjskich mediów prowadzi śledztwo w sprawie telewizji Sky News. Należy ona do kontrolowanej przez Ruperta Murdocha sieci BSkyB. Pracownicy Sky News włamywali się do prywatnych e-maili.

Sky News przyznała już na początku kwietnia, że dwa razy przechwycono maile osób prywatnych. Przedstawiciele telewizji tłumaczyli wtedy, że takie praktyki nie przekraczają granic "odpowiedzialnego dziennikarstwa" i służą interesowi publicznemu. Redakcja podzieliła się zdobytymi informacjami z policją. "Przyznanie się do włamań do skrzynek elektronicznych zaszkodziło popularnemu kanałowi telewizyjnemu należącemu do sieci BSkyB, w której kontrolne udziały posiada koncern News Corp. Murdocha" - pisze agencja Associated Press.

Afera podsłuchowa zatacza coraz szersze kręgi

Sky News jest kolejnym medium należącym do koncernu Murdocha, które przyznało się do naruszenia prywatności. To kolejny etap afery podsłuchowej, która rozpoczęła się od upadku tabloidu "News of the World", której dziennikarze podsłuchiwali rozmowy telefoniczne. Zanim afera ujrzała światło dzienne News Corp. zabiegał o przejęcie udziałów w BSkyB. Po wybuchu skandalu plany Murdocha zostały jednak zablokowane.

Maile, które za zgodą jednego z redaktorów przechwycił korespondent Sky News dotyczyły m.in. sprawy Anne Darwin. W 2002 roku kobieta sprzedała polisę ubezpieczeniową na życie męża Johna, który miał zaginąć na morzu. W rzeczywistości ukrywał się w Panamie. Para została skazana w 2008 roku. Drugie włamanie do skrzynki mailowej miało dotyczyć przechwycenia korespondencji mężczyzny podejrzewanego o pedofilię. Jednak redakcja nie nagłośniła tej sprawy. Sky News zapewnia, że podobnych decyzji "nie podejmuje ani łatwo, ani często".