Bezzałogowy rosyjski statek kosmiczny Progress M06-M nie zdołał zacumować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Po raz pierwszy w historii ISS nie udało się zacumować statku towarowego w trybie manualnym. Progress miał dostarczyć na ISS ponad 2,6 tony ładunku, w tym żywność, wodę, paliwo i różne urządzenia.

Progress odsuwa się od nas - powiedział dowódca ISS Aleksander Skworcow rosyjskiemu ośrodkowi kontroli lotów. Według agencji Interfax relacjonował też, że Progres kręcił się w sposób niekontrolowany, a potem zniknął z pola widzenia załogi stacji.

Agencja ITAR-TASS dowiedziała się w ośrodku kontroli lotów, że początkowo wszystko przebiegało pomyślnie, ale potem automatyczny system zawiódł, a załoga stacji nie zdołała przycumować statku manualnie. Nieco później ośrodek kontroli lotów informował, że z danych telemetrycznych wynika, iż na pokładzie statku Progress nie było awarii. Statek rozpoczął manewr zbliżania do stacji, ale potem coś się stało i Progress przeleciał koło stacji - powiedziała Walerija Łyndina z ośrodka kontroli lotów.

Kolejna próba cumowania ma być podjęta w niedzielę.

Jak podała agencja ITAR-TASS, poprzedni Progress z nowej serii tych statków z cyfrowym systemem sterowania 1 maja również nie zdołał zacumować do ISS w trybie automatycznym; zacumowano go wtedy w trybie manualnym. Ustalono wtedy, że przyczyną kłopotów byłą awaria programu zabezpieczającego statek. Dziennikarzy poinformowano później, że do programu wprowadzono niezbędne poprawki.