Papież Franciszek został wybrany Człowiekiem Roku amerykańskiego tygodnika "Time". Jak napisano na stronie internetowej magazynu, w ciągu dziewięciu miesięcy Kościół katolicki pod jego przewodnictwem zaczął mówić nowym głosem. Pierwszy papież spoza Europy od 1200 lat, który przybrał imię skromnego świętego, wezwał do ozdrowienia Kościoła.

Za wyprowadzenie papiestwa z pałacu na ulice, za sprawienie, że największy Kościół na świecie skonfrontował się ze swoimi najważniejszymi potrzebami i zrównoważenie nauki z miłosierdziem - napisała redaktor naczelna Nancy Gibbs, uzasadniając wybór.

Rzadko nowa osoba na światowej scenie zyskała szybko tak dużo uwagi, jak papież Franciszek - dodała. Stanął w samym centrum rozmów o najważniejszych problemach naszych czasów - o bogactwie i ubóstwie, uczciwości i sprawiedliwości, przejrzystości, nowoczesności, globalizacji, roli kobiet, charakterze małżeństwa i pokusach władzy - zaznaczyła Gibbs.

Wśród kontrkandydatów papieża do tego wyróżnienia był m.in. były współpracownik NSA Edward Snowden.

Watykan: Papież nie szuka sławy i sukcesu

Decyzja amerykańskiego tygodnika o uznaniu papieża Franciszka za Człowieka Roku ma pozytywne znaczenie dla przesłania jego pontyfikatu - oświadczył rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi. Podkreślił jednak, że papież nie szuka sławy i sukcesu.

Komentując decyzję redakcji tygodnia, ks. Lombardi powiedział: To pozytywny znak, że jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień prasy międzynarodowej przyznano temu, kto głosi na świecie wartości duchowe, religijne i moralne i w sugestywny sposób wypowiada się na rzecz pokoju i większej sprawiedliwości.

Papież - jak dodał watykański rzecznik - "nie szuka sławy i sukcesu, bo pełni posługę głoszenia wszystkim Ewangelii miłości Boga".

Jeśli to przyciąga kobiety i mężczyzn oraz daje im nadzieję, papież jest zadowolony. Jeżeli ten wybór oznacza, że wielu zrozumiało, przynajmniej domyślnie, jego przesłanie, na pewno będzie się z tego cieszył - dodał ks. Lombardi.

Wyznał, że decyzja tygodnika "Time" "nie dziwi" biorąc pod uwagę rozgłos i bardzo szerokie zainteresowanie wyborem papieża Franciszka i początkiem nowego pontyfikatu.

(MRod)