Tysiące osób zebrało się w wiosce Naudero w południowym Pakistanie, gdzie ma dojść do spotkania zarządu Partii Ludowej. Na spotkaniu zostanie wybrany nowy przywódcę po śmierci Benazir Bhutto.

Największe szanse na przejęcie schedy po zamordowanej Benazir Bhutto ma jej 19-letni syn Bilawal, student Oksfordu. Na zebraniu zarządu partii Bilawal ma dziś odczytać testament polityczny swej matki. Innym poważnym kandydatem jest młodsza siostra Benazir - Sanam.

Zgromadzeni skandują antyprezydenckie hasła: Przeklinamy Musharrafa. Musharraf to zabójca. Zdaniem opozycji, to Pervez Musharraf najbardziej skorzystał na zabójstwie Bhutto. To była nasza jedyna liderka. Dopiero teraz zaczynamy sobie zdawać sprawę z ogromu tej straty - mówił mieszkaniec Islamabadu.

Partia ma też zadecydować, czy weźmie udział w wyborach parlamentarnych, zaplanowanych na 8 stycznia. Stany Zjednoczone, Unia Europejska i Rosja nalegają na władze w Islamabadzie, by nie zmieniać terminu głosowania mimo śmierci przywódczyni opozycji.

Po tragicznej śmierci byłej pakistańskiej premier rozgorzał spór dotyczący jej przyczyny. Władze twierdzą, że pani Bhutto zginęła z powodu uderzenia głową o dach samochodu w następstwie wybuchu bomby. Z nagranego filmu wynika jednak, że kobieta została zastrzelona. Na ujawnionym filmie widać mężczyznę mierzącego do byłej premier z pistoletu, z odległości zaledwie kilku metrów. Zabójca oddał dwa strzały.

O wszczęcie międzynarodowego śledztwa w sprawie śmierci Bhutto zaapelowała rzeczniczka niższej izby amerykańskiego Kongresu Nancy Pelosi. W sobotę rzecznik pakistańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Javed Cheema podkreślił, że Pakistan nie potrzebuje zagranicznej pomocy w prowadzeniu tego śledztwa.

Tymczasem Pakistańska Partia Ludowa, niezależnie od tego, kto zamachu faktycznie dokonał, za jej śmierć wini administrację kraju, która nie zapewniła byłej premier odpowiedniej ochrony.