Niemcy kupują w sklepach i supermarketach produkty, których kompletnie nie potrzebują. Zdaniem niemieckich naukowców winni temu są sprzedawcy.

Sprzedawcy prezentują towar w taki sposób, że nie oprze się im nawet najbardziej rozsądny klient. Po prostu blokujemy klientom przejścia między regałami, na przystrojonych koszach lub stołach ustawiamy towar, który niekoniecznie został przeceniony. Produkty są tak zaprezentowane, że klient, który nie chce nic kupić, zatrzyma się i wrzuci coś do koszyka - powiedział jeden z pracowników marketu, z którym rozmawiał berliński korespondent RMF FM.

Co ciekawe, często ekspozycja zmienia się w ciągu dnia. Wiemy, że po południu przychodzą ludzie, którzy skończyli pracę, kupują zupełnie inny towar niż emeryci, którzy odwiedzają nas przed południem - stwierdza sprzedawca. Ważnym elementem jest muzyka, która towarzyszy klientom podczas zakupów, inna dla emerytów i osób, którzy cały dzień pracują - zdradza.