Whitney Houston zostanie dziś pochowana na cmentarzu w New Jersey. Spocznie tuż obok swojego ojca. W ceremonii będą uczestniczyć tylko najbliżsi zmarłej gwiazdy. Wczoraj w kościele baptystów w Newark odbyła się zaś uroczysta ceremonia pożegnania piosenkarki. "Whitney wraca dziś do miejsca, w którym wszystko się zaczęło" - mówił aktor Kevin Costner.

Zobacz również:

Na ceremonii obecne były m.in. 18-letnia córka zmarłej Bobbi Kristina i jej matka, śpiewaczka gospel Cissy Houston.

Uroczystość trwała trzy i pół godziny, a rozpoczął ją występ chóru gospel. W centralnej części kościoła New Hope, w którym Houston śpiewała jako dziecko, ustawiono srebrną trumnę z ciałem piosenkarki, udekorowaną białymi różami i liliami.

Whitney wraca dziś do miejsca, w którym wszystko się zaczęło - mówił w przemówieniu aktor Kevin Costner, u boku którego Houston zadebiutowała na dużym ekranie w filmie "Bodyguard" w 1992 roku. Costner zaapelował do bliskich piosenkarki i jej fanów, by otarli łzy, zdławili żal i być może złość - tak długo, jak trwa pamięć słodkiego cudu Whitney.

Wielebny Joe A. Carter podkreślał, że żałobnicy zebrali się na uroczystości ze złamanymi sercami, ale z Bożą siłą celebrują życie Whitney Houston.

Hołd zmarłej piosenkarce złożyli m.in. Stevie Wonder i Alicia Keys, którzy uświetnili uroczystość występem. Wśród zaproszonych gości były także gospodyni talk-show Oprah Winfrey i piosenkarka Mariah Carey. Przemówienie wygłosił producent muzyczny Clive Davis, który odkrył talent Houston i kierował jej karierą.

Na pogrzebie na krótko pojawił się były mąż Whitney Houston, Bobby Brown. Po uroczystości skarżył się na zachowanie ochrony, która - jak twierdził - kazała mu zmieniać miejsce w kościele i nie pozwoliła zbliżyć się do córki.

W pobliże kościoła nie dopuszczono fanów piosenkarki, ale tłumnie zgromadzili się oni na ulicach Newark. Z myślą o nich karawan wiozący trumnę z ciałem Houston przejechał po uroczystości ulicami miasta.

48-letnia Houston zmarła 11 lutego w hotelu w Beverly Hills. Znaleziono ją w wannie. Krążą spekulacje, że piosenkarka, która w przeszłości miała problemy z narkotykami i alkoholem, mogła paść ofiarą środków odurzających. Władze śledcze odmawiają komentarzy na ten temat, zaznaczając, że do wyjaśnienia przyczyny zgonu niezbędne są badania toksykologiczne. Ich wyniki mają być znane za kilka tygodni.