Aleksandr Milinkiewicz, kandydat białoruskiej opozycji w wyborach prezydenckich, przedstawił w Moskwie swój program wyborczy. Stwierdził, że jeśli zostanie prezydentem, będzie chciał zachować „strategiczne stosunki Białorusi z Rosją”.

Milinkiewicz podkreślił, że wyborów na Białorusi nie może wygrać polityk antyrosyjski. Wykluczył także rewolucję czy wychodzenie ze Wspólnoty Niepodległych Państw. Opowiedział się za integracją Białorusi i Rosji, jest jednak przeciwny łączeniu ich w jedno państwo.

Lider białoruskiej opozycji zaznaczył, że nie chce zachęcać Białorusinów do wyjścia na ulice. Dodał jednak, że skłonić ich do tego może postępowanie obecnego prezydenta Aleksandra Łukaszenki. - Wówczas postaramy się, aby ich działania były wyłącznie pokojowe - stwierdził.

Jego zdaniem, utrzymywanie się Łukaszenki przy władzy wynika z niskich cen rosyjskiego gazu. Gdyby stawki wzrosły, przeważająca część przedsiębiorstw zaczęłaby przynosić ogromne straty - podkreślił.