Przynajmniej do wtorku potrwa strajk pracowników firmy bagażowej Swissport na brukselskim lotnisku Zaventem. Już w poniedziałek opóźnionych lub odwołanych zostało wiele lotów. Dalsze problemy mogą dotyczyć także samolotów linii LOT.

Strajk potrwa przynajmniej do wtorku, ponieważ nie udało się osiągnąć porozumienia pomiędzy związkowcami i zarządem Swissport. Rozmowy mają rozpocząć się ponownie we wtorek rano.

Na stronie brukselskiego lotniska pojawiła się lista prawie 30 linii lotniczych, których loty mogą być zakłócone strajkiem. Wśród nich są tacy przewoźnicy jak LOT, Aerofłot, Brussels Airlines, Germanwings, Iberia, Lufthansa, US Airways i Ukraine International. Cytowany przez belgijską agencję Belga przedstawiciel związku zawodowego CSC Transcom Kurt Callaerts powiedział, że strajk może potrwać nawet kilka dni.

Kierunki odwołanych lotów to przede wszystkim Szwajcaria, Niemcy i Wielka Brytania. Radzimy podróżnym, aby zabierali ze sobą tylko bagaże podręczne, jeśli oczywiście to możliwe. Jeśli nie jest to konieczne, nie czekajmy na nasze walizki przy taśmach bagażowych. Po prostu wypełnijmy formularz na stronie linii lotniczych, a walizka zostanie przesłana do domu w ciągu kilku dni - powiedział przedstawiciel firmy zarządzającej lotniskiem Jan Van der Cruysse.

Cytowany przez portal FlandersNews.be powiedział też, że strajk ma dramatyczny wpływ nie tylko na wizerunek brukselskiego lotniska, ale także całej Belgii. To nie pierwsza tego typu sytuacja. Zaczynamy mieć podobną reputację, jak Francja czy Włochy - zaznaczył.

Na stronie internetowej lotnisko w Brukseli radzi, aby przed wyjazdem sprawdzić, czy lot nie jest opóźniony - telefonicznie lub na stronie internetowej. 

Problemy polskich pasażerów

Utrudnienia na brukselskim lotnisku dotknęły w poniedziałek m.in. polskich pasażerów. Bagaże Polaków, którzy rano przylecieli do Brukseli, odesłano do Warszawy. Mają zostać dostarczone pasażerom "w późniejszym terminie". Jak usłyszała nasza dziennikarka, powodem był brak personelu, który mógłby wyciągnąć bagaże z samolotu. Potwierdził to rzecznik LOT-u Marek Kłuciński, a ostatni z wieczornych samolotów poleciał do Belgii z pustymi lukami. LOT zwrócił się do pasażerów z prośbą, by lecieli jedynie z bagażem podręcznym.

Jak dodał rzecznik, nie ma pewności, że torby dotrą do właścicieli już we wtorek. Podróżni sami zdecydują natomiast, czy odbiorą je po powrocie do Warszawy, czy zostaną im dostarczone późniejszymi rejsami.

(MRod)