W Czeczenii doszło do ataku bojowników na wioskę Centoroj - rodzinną miejscowość prezydenta tej rosyjskiej republiki Ramzana Kadyrowa. Jak informuje korespondent RMF FM Przemysław Marzec, atak nastąpił zaledwie kilka godzin po tym, jak prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ogłosił sukces w walce z terrorystami na Północnym Kaukazie.

Do wioski wtargnęło 30 bojowników. Według najnowszych danych podczas kilkugodzinnej bitwy zginęło 5 mieszkańców wioski, a siły wierne Kadyrowowi zabiły 12 bojowników. Sam prezydent Czeczenii zapewnił, że wiedział o planowanym ataku na swą rodzinną wioskę i to on dowodził akcją. Wpuściliśmy ich do wioski, żeby się nie rozbiegli i czekaliśmy, aby ich zlikwidować. Ludzie z oddziału mojej osobistej ochrony spisali się znakomicie. Zabili 12 tych szatanów. Niestety są straty i u nas. Są zabici i ranni, ranne są też kobiety - powiedział.

Prawdopodobnie w czasie ataku Kadyrow był lub miał być w wiosce Centoroj. To oznacza, że to właśnie on był głównym celem nocnego ataku.