W listopadzie do obiegu trafią nowe kanadyjskie banknoty studolarowe, drukowane na polipropylenie. Potem pojawią się plastikowe "pięćdziesiątki". Nowe banknoty będą miały znacznie więcej zabezpieczeń przed fałszerstwami (m.in. zabezpieczenia holograficzne czy widoczne tylko pod określonym kątem liczby odpowiadające wartości banknotu) niż obecnie używane papierowe "pięćdziesiątki" i "setki". Mają też być znacznie trwalsze.

Bank of Canada wkrótce zacznie dużą akcję informacyjną, by zapoznać Kanadyjczyków z wyglądem nowych banknotów. Na nowej "setce" upamiętniono m.in. jeden z najsłynniejszych kanadyjskich wynalazków - insulinę. Na nowej "pięćdziesiątce", która do obiegu zostanie wprowadzona w marcu przyszłego roku, widnieje m.in. statek Straży Przybrzeżnej "Amundsen" na kanadyjskiej Północy. To nieco polityczny banknot, bo "pokazuje on wiodącą rolę Kanady w Arktyce".

Dla Kanadyjczyków najważniejsze będą trzy inne banknoty, czyli najczęściej używane o wartości 5,10 i 20 dolarów. Nowa dwudziestodolarówka, która trafi do obiegu również w przyszłym roku, upamiętniać będzie poświęcenie Kanadyjczyków w wojnach i konfliktach. Nowa dziesięciodolarówka pokaże kanadyjską kolej, a nowa "piątka" - kanadyjskie innowacje i wynalazki, które trafiły do programów badań kosmicznych. Wszystkie banknoty znajdą się w obiegu do końca 2013 r.

Plastik używany do druku nowych banknotów pochodzi z Australii. Jest on używany w ok. 30 krajach na świecie. Telewizja CTV zwróciła też uwagę, że plastikowe banknoty będzie można poddawać recyklingowi.