Zatrzymano kobietę podejrzaną o wysyłanie paczek zawierających materiały wybuchowe do USA. Jak poinformował prezydent Jemenu Ali Abd Allah Salah, policja otoczyła jej dom w Sanie. To pierwsza osoba zatrzymana w tej sprawie.

Państwowym siłom bezpieczeństwa udało się zatrzymać kobietę - powiedział cytowany przez agencję Reutera przedstawiciel sił bezpieczeństwa. Dodał, że udało się ją zidentyfikować dzięki karcie SIM znalezionej w środku pakunku, który przechwycono w Wielkiej Brytanii.

Agencja EFE podała, że według przedstawicieli sił bezpieczeństwa na lotnisku w Sanie, przesyłki w biurach firm UPS i FedEx zostawiły dwie kobiety.

Materiały wybuchowe przygotowane do zdetonowania znaleziono w piątek w lecących z Jemenu do USA samolotach podczas ich międzylądowania w Wielkiej Brytanii i w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Samoloty transportowe należały do firm UPS i FedEx. Paczki były wysłane z Jemenu do synagog w USA.

Przesyłek mogło być więcej

Jak twierdzą amerykańskie media, paczek z Jemenu mogło być więcej. Niewykluczone, że kilka z nich opuściło kraj nadania. Śledztwo w sprawie próby zamachów terrorystycznych dotyczy prawdopodobnie aż 26 podejrzanych przesyłek. Wiadomo, że trzy przejęto w piątek, ale kilka może znajdować się na terenie innych państw w oczekiwaniu na transport do USA. W tej chwili trwa ich lokalizacja - sprawdzane są też wszystkie samoloty transportowe w Jemenie, które mają lecieć do Stanów Zjednoczonych, i punkty przyjęć paczek. Prezydent Jemenu zapewnił amerykańskie władze o pełnej współpracy.