Francja stanęła na skraju bezprecedensowej internetowej katastrofy - ujawniają nadsekwańskie media. Miliardy e-maili mogły zniknąć bez śladu, a kilkudziesięciu milionom firm i obywateli groziło odcięcie od sieci z powodu wielogodzinnej awarii klimatyzacji w jednym z największych europejskich ośrodków telekomunikacyjnych o nazwie „Telehouse 2”.

Międzynarodowe centrum telekomunikacyjne "Telehouse 2" we francuskiej stolicy gwarantuje masowe połączenia między klientami różnych dostawców usług internetowych i zużywa tyle energii elektrycznej, co miasto średniej wielkości.

Z powodu wielogodzinnej awarii klimatyzacji urządzenia ośrodka rozgrzały się - według mediów - "do czerwoności" i stopniowo przestawały funkcjonować. Strumień informacji płynących przez światłowody przekierowano do dwóch innych ośrodków telekomunikacyjnych w regionie paryskim, które ledwo temu podołały.

Odnotowano tylko niedługie przerwy w dostępie do internetu i poczty elektronicznej, ale eksperci alarmują, że jeżeli klimatyzacja zepsułaby się jednocześnie w jednym z dwóch pozostałych międzynarodowych ośrodków telekomunikacyjnych "Telehouse", do których przekierowano strumień informacji, to Francji - a być może i innym krajom europejskim - zagroziłby chaos, jak z hollywoodzkich filmów o cyberkatastrofach.

(j.)