Jedna osoba zginęła, a cztery zostały ranne w wyniku eksplozji, do której doszło w ośrodku sportowym w mieście na południu Belgii - poinformowało Belgijskie Centrum Kryzysowe. Jak dodano, nic nie wskazuje na atak terrorystyczny.

Jedna osoba zginęła, a cztery zostały ranne w wyniku eksplozji, do której doszło w ośrodku sportowym w mieście  na południu Belgii - poinformowało Belgijskie Centrum Kryzysowe. Jak dodano, nic nie wskazuje na atak terrorystyczny.
Zdj. ilustracyjne /STEPHANIE LECOCQ /PAP/EPA

Jak przekazał w rozmowie z agencją Reutera jeden z przedstawicieli Belgijskiego Centrum Kryzysowego, w centrum sportowym "Le Chalon" doszło najprawdopodobniej do wybuchu gazu.

Lokalne media poinformowały, że eksplozja nastąpiła kilka minut po północy. W momencie wybuchu w budynku przebywało pięć osób.

W wyniku eksplozji zginęła jedna osoba, a cztery zostały ranne, w tym dwie ciężko.

Służby bezpieczeństwa Belgii utrzymywane są w stanie podwyższonej gotowości. 22 marca doszło do zamachów na lotnisku Zaventem i w brukselskim metrze, w których zginęło 35 osób, w tym trzej zamachowcy samobójcy. Na początku sierpnia w Charleroi, mieście położonym ok. 60 km na południe od Brukseli, mężczyzna krzyczący "Allah akbar" ranił maczetą dwie policjantki. Do wszystkich zamachów przyznało się Państwo Islamskie (IS).

(mal)