Dwóch policjantów rannych na początku tygodnia w Kosowskiej Mitrowicy jest już w Warszawie. Ranni zostali przewiezieni do szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, gdzie leżą pozostali poszkodowani w zamieszkach w Kosowie. We wtorek rządowym samolotem przywieziono już czterech rannych funkcjonariuszy. Jeden z nich został już - na własną prośbę - wypisany ze szpitala.

Jak ustalił reporter RMF FM, obrażenia policjantów nie pozwoliły na to, by podczas podróży poruszali się o własnych siłach. Z Prisztiny przylecieli małym samolotem sanitarnym, a w Warszawie bezpośrednio z płyty lotniska zabrały ich karetki. Teraz są pod opieką lekarzy szpitalnego oddziału ratunkowego. Są dla nich przygotowane miejsca na oddziale chirurgicznym tego szpitala. Miał z nimi przylecieć trzeci poszkodowany policjant, ale lekarze nie zgodzili się na jego podróż.

W szpitalach w Kosowie pozostaje nadal siedmiu polskich funkcjonariuszy. Do Polski przewożeni są ci policjanci, których obrażenia były poważniejsze.

Do zamieszek doszło, gdy z oenzetowskiego sądu w Kosovskiej Mitrovicy wyprowadzano Serbów, którzy zajęli budynek. W szturmie na budynek sądu uczestniczyło ponad 500 policjantów i żołnierzy sił ONZ, głównie Ukraińców. Policjanci z Polski ubezpieczali ich działania.