Zwrotu paszportów dyplomatycznych zażądał od deputowanych przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej. Parlamentarzyści mają je oddać do końca miesiąca. Będą je otrzymywać tylko na konkretne wyjazdy uzgodnione z władzami. Za niepożądane uznano samodzielne wyjazdy deputowanych za granicę.

Z paszportem dyplomatycznym można podróżować bez wiz. Korzystali z tego rosyjscy parlamentarzyści. W obecnej sytuacji politycznej mogłoby to doprowadzić do niespodziewanych następstw - można przeczytać w piśmie Siergieja Naryszkina, przewodniczącego Dumy. Jego zdaniem połowa deputowanych narusza przepisy, nie zdaje paszportów i nie uzyskuje zgody na zagraniczne podróże.

To poniżające żądanie - odpowiada Dmitrij Gudkow, jeden z deputowanych, którzy ostentacyjnie odwiedzali USA, wywołując niezadowolenie Kremla.

Parlamentarzyści "Jednej Rosji", partii Władimira Putina, bagatelizują sprawę. Twierdzą, że nie ma mowy o żadnej izolacji i chęci kontrolowania deputowanych. Jedynym powodem żądania zwrotów paszportów mają być obowiązujące w Rosji przepisy.

(MRod)