"Ten kto zaatakował Amerykę, wybrał samozniszczenie" - słowa prezydenta George'a W. Busha nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Tym jednak, którzy by je mieli - Bush wyraźnie powiedział: "jesteśmy w stanie wojny". Podkreślił, że Stany Zjednoczone są w konflikcie bez pola walki, z wrogiem, który się ukrywa.

"Jeśli Bin Laden myśli, że może się ukryć przed Amerykanami i ich sojusznikami, to grubo się myli" - podkreślił Bush. Prezydent zdaje sobie sprawę z niezwykle wysokiego poparcia społeczeństwa, z potrzeby stanowczości, zdecydowania i wyraźnie idzie w tym kierunku. Prezydent brał udział w posiedzeniu gabinetu i doradców do spraw bezpieczeństwa w Camp David. W przemówieniu radiowym do narodu powiedział, że Stany Zjednoczone są w konflikcie bez pola walki z wrogiem, który się ukrywa. Ten kto zaatakował Amerykę wybrał jednak samozniszczenie - dodał. Ponadto oświadczył, że zostanie podjęta szeroka, zmasowana i efektywna kampania. Zaznaczył jednak, że droga do zwycięstwa może być długa. „Spotkała nas tragedia, ale zwyciężymy” – zakończył prezydent. George W. Bush zwrócił się do ludzi w mundurach – „Bądźcie gotowi. Zrobimy to co trzeba. To jest wojna”. Podkreślił również – „Nie szukamy odwetu, ale prawdziwego zwycięstwa w walce przeciwko barbarzyństwu”. Sekretarz stanu Colin Powell podkreślił, że Pakistan obiecał wszelką możliwą pomoc. Wydaje się więc, że Stany Zjednoczone mają wszystko co potrzeba by zaatakować.

06:05