„Zniesienie izolacji Arafata oznacza, że administracja prezydenta Busha ma w najbliższym czasie dwa podstawowe zadania” – pisze dziś „The Washington Post”. W nocy izraelska armia wycofała się z Ramallah, pozwalając palestyńskiemu przywódcy na swobodne podróżowanie po autonomii.

Według dziennika, Stany Zjednoczone muszą teraz zapobiec ewentualnej fali zamachów palestyńskich terrorystów. Mogłyby one zniweczyć szanse na wznowienie procesu pokojowego. Bush musi też przekonać rząd Izraela – pisze "The Washington Post" - że musi przedstawić Palestyńczykom listę politycznych celów, które będą mogli osiągnąć. Inaczej proces pokojowy legnie w gruzach.

Sam premier Izraela w przyszłym tygodniu przejdzie do USA. Zdaniem gazety,

administracja Busha musi wypracować czytelne stanowisko przed przyjęciem Ariela Szarona w Białym Domu. Chodzi m.in. o decyzję w sprawie kolejnej podróży sekretarza stanu Colina Powella na Bliski Wschód, zwołania międzynarodowej konferencji albo prób nakłonienia obu stron do dwustronnych negocjacji np. w obecności przedstawiciela USA.

07:15