Na dwa lata więzienia w zawieszeniu oraz zwrot kosztów renowacji zabytku skazał sąd w Poznaniu 21-letniego Macieja G., który w czerwcu zniszczył zabytkową figurę wieńczącą poznański pręgierz. 1 czerwca Maciej G. wypił pięć piw. Idąc przez Stary Rynek w Poznaniu, postanowił wejść na kolumnę pręgierza i zrobić sobie zdjęcie. Kiedy wdrapał się na pomnik i oparł się o figurę kata, ta spadła i rozbiła się na wiele kawałków.

Prokuratura uznała, że 21-latek zniszczył zabytek o szczególnym znaczeniu dla kultury i że był to wybryk chuligański, za co grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Obrona chciała dobrowolnego poddania się karze, jednak po odrzuceniu tej propozycji przez prokuraturę, wnioskowała o wyrok w zawieszeniu.

Oskarżony 21-latek przyznał się do winy i przeprosił za swój czyn. Przepraszam i bardzo żałuję za to, co się stało. Nie było moim zamiarem zniszczenie tej figury, byłem pod wpływem alkoholu i nie wiedziałem, jakie będą skutki mojego działania. Nie miałem świadomości wartości tej rzeźby - wyjaśnił podczas procesu oskarżony Maciej G.

Wydając wyrok w zawieszeniu, sąd uznał, że młody człowiek rokuje nadzieje na resocjalizację, i że będąc na wolności będzie mógł spłacić swoje zobowiązania wobec miasta, które wydało na renowację rzeźby 40 tysięcy złotych.

Kamienny pręgierz, na którym wykonywano sądowe kary cielesne, stoi niedaleko poznańskiego ratusza na Starym Rynku od 1535 roku. Po zniszczeniu figury kata wieńczącej pręgierz została ona odrestaurowana i stanęła na swoim miejscu w sierpniu. Oryginał figury kata z pręgierza znajduje się w Muzeum Miasta Poznania. Wcześniej, w maju 2010 roku kat przechodził prace renowacyjne po tym, jak stracił dłoń trzymającą miecz. Figura została uszkodzona przez kibiców w trakcie fety po zdobyciu mistrzostwa Polski przez piłkarzy Lecha.