41-letni mieszkaniec Konina przez półtora roku wykorzystywał do pracy i oszukiwał osoby niepełnosprawne. Wypłacał im jedynie część zarobków – dla siebie zostawiał około 1,7 do 2,4 tys. złotych. Łącznie, z PFRON wyłudził niemal 135 tys. złotych.

41-letniemu mężczyźnie za oszustwa grozi do 8 lat więzienia.

Mężczyzna będąc właścicielem firmy wpadł na pomysł zatrudniania osób niepełnosprawnych o umiarkowanym i znacznym stopniu niepełnosprawności. Wykorzystując ich nieporadność wypłacał im jedynie część z należnych zarobków, a dodatkowo wyłudzał z PFRON miesięcznie od 1725 do 2400 zł na każdego zatrudnionego - tłumaczył podkom. Marcin Jankowski z Komendy Miejskiej Policji w Koninie.

Jak dodał, "mechanizm wykorzystywania ludzi był prosty". Zakładał z każdym z nich konto bankowe, do którego miał całkowity dostęp. Aby uwiarygodnić przed PFRON-em zatrudnienie, przelewał wynagrodzenie na te konta, lecz natychmiast wypłacał pieniądze, a pracownikom płacił na rękę kwoty nawet o połowę niższe. Zdarzały się nawet przypadki, że pracownik w ogóle nie był zatrudniony, a 41-latek otrzymywał na niego dotacje - podkreślił funkcjonariusz.

Sprawa wyszła na jaw, kiedy do funkcjonariuszy zgłosił się jeden z pracowników 41-latka. Mówił, że za swoją pracę otrzymał zbyt mało pieniędzy.

Ruszyła wtedy żmudna praca operacyjna, która przyniosła pożądane efekty. Zgromadzony przez policjantów z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą materiał pozwolił na ogłoszenie mężczyźnie aż 80 zarzutów dotyczących oszustw i naruszania praw pracowniczych - wskazał Jankowski.

"Pracodawca" z Konina nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

(m)