Robotnik pracujący przy budowie Stadionu Narodowego w Warszawie spadł z wysokości około 30 metrów. Zginął na miejscu. Ze wstępnych ustaleń prokuratora i inspektora pracy wynika, że mężczyzna nie zaczepił linki zabezpieczającej.

Inspektorzy sprawdzą jednak, czy sprzęt, który był używany przez robotników montujących szklany dach, był sprawny. Prace przy układaniu dachu zostały wstrzymane na kilka dni.

To nie pierwszy wypadek przy budowie stadionu w Warszawie. 1 grudnia 2009 roku na budowie zginęli dwaj mężczyźni, gdy klatka, która pełniła rolę windy urwała się z zabezpieczenia. Mężczyźni spadli na dół. Jeden zginął na miejscu, drugi zmarł w szpitalu.