Urząd Miasta w Katowicach szuka już zastępczych mieszkań dla lokatorów zawalonej kamienicy. Ci, którzy ocaleli są teraz w siedzibie katowickiego Caritasu. Schronienie znalazło tam kilkanaście osób.

Zobacz również:

Ewakuowani mieszkańcy zostaną w siedzibie Caritasu do czasu aż nie znajdą się dla nich nowe mieszkania. Tej nocy próbowali spać, ale - jak mówią naszemu reporterowi - nie było to łatwe.

Myśmy wstali o 4 rano. Już nie dało się spać, już w radiu nadawali, że rzeczywiście znaleźli ciała naszych sąsiadów. Ja w ogóle nie spałam całą noc. Mnie się wydawało, że ściany lecą, mury... To było okropne - mówi jeden z rozmówców.

Teraz do mieszkańców kamienicy dochodzą jeszcze myśli, że zginęli ich sąsiedzi. Bardzo to przeżywamy, wszyscy, że w taki sposób zginęli tacy młodzi ludzie, wspaniali... - podkreślają.

Zakończyli akcję poszukiwawczą

Na miejscu tragedii zakończono nad ranem akcję poszukiwawczą. Ratownicy odnaleźli ciała trzech ofiar wybuchu gazu w kamienicy w Katowicach. W wybuchu zginęli: reporter Faktów TVN Dariusz Kmiecik, jego żona, dziennikarka TVP Katowice Brygida Frosztęga-Kmiecik oraz ich dwuletni syn. Wcześniej małżeństwo dziennikarzy oraz ich dziecko traktowani byli jako zaginieni.

Ratownicy w nocy mówili, że poszukiwane osoby znaleźli pod stropami i ścianami, które w czasie katastrofy złożyły się, jak "domek z kart". Po ich odnalezieniu strażacy kontynuowali działania w miejscu katastrofy. Choć prowadzili prace nieco szybciej niż wcześniej, nie szukając już konkretnych osób, nie mieli zupełnej pewności, że nikogo tam nie ma.

Teraz teren katastrofy jest dozorowany przez straż pożarną na ewentualność np. pożaru. Także policja zabezpiecza cały czas miejsce. Zbiera także dokumenty dotyczące budynku, przesłuchuje świadków katastrofy, aby ustalić dokładnie co było przyczyną eksplozji.

Ze względu na niestabilność pozostałości budynku, miejsce katastrofy cały czas mają obserwować również przedstawiciele nadzoru budowlanego.

(mal)