W Warszawie po prawie 2 godzinach zakończyła się Wielka Defilada Niepodległości. Tworzyło ją ponad 1000 żołnierzy, 900 rekonstruktorów oraz około dwustu pojazdów. Defiladę uświetniło około 100 samolotów i śmigłowców, które przeleciały wzdłuż Wisły. Jak na Twitterze podało Ministerstwo Obrony Narodowej, defiladę na żywo obserwowało 120 tysięcy ludzi.

Defiladę obserwowali m.in.: prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, szef MON Mariusz Błaszczak, wicepremier Piotr Gliński, szef BBN Paweł Soloch, wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka, szef MSZ Jacek Czaputowicz, b. minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.

Prezydent przybył na trybunę honorową odkrytym samochodem terenowym w towarzystwie gen. broni Rajmunda Andrzejczaka. Po przybyciu prezydenta odegrano hymn Polski.

Na trasie przemarszu tłumnie zgromadzili się warszawiacy i turyści. Przed rozpoczęciem defilady zebrani wysłuchali przemówień prezydenta i szefa MON.

Defilada rozpoczęła się na skrzyżowaniu Wisłostrady z ul. Sanguszki, a zakończy na skrzyżowaniu z ul. Karową. Składa się z trzech głównych części: defilady pieszej, defilady pojazdów oraz defilady historycznej.

Defiladę pieszą otworzyła Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego. Za nią maszerują pododdziały reprezentacyjne Wojsk Lądowych, Marynarki Wojennej, Sił Powietrznych, Wojsk Specjalnych, Wojsk Obrony Terytorialnej i Żandarmerii Wojskowej, a także pododdział reprezentacyjny wystawiony przez Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych.

W defiladzie wzięli udział także przedstawiciele wielonarodowej batalionowej grupy bojowej stacjonującej w okolicach Orzysza. Wspólnie z polskimi żołnierzami defilowały pododdziały ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Chorwacji i Rumunii. Obecne były także poczty sztandarowe państw NATO.

Żołnierzom towarzyszyli również pododdziały składające się z przedstawicieli organizacji proobronnych z całego kraju oraz uczniów klas mundurowych. Współczesną część pieszej defilady zamknął Szwadron Kawalerii Wojska Polskiego oraz Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego.

Łącznie w tej części wydarzenia udział wzięło ponad tysiąc żołnierzy.

Prezydent o Bitwie Warszawskiej: Geniusz dowódców i męstwo żołnierzy zdecydowały, że Polska zwyciężyła

W Bitwie Warszawskiej był na pewno element cudu, ale drugim elementem sukcesu był geniusz dowódców, męstwo żołnierzy i ich umiejętności - te czynniki zdecydowały, że Polska zwyciężyła - mówił w Święto Wojska Polskiego prezydent Andrzej Duda.

Nie pamiętam, żeby w tak doniosłym dniu jak ten, dzień Święta Wojska Polskiego, w roku, który rokiem jest tak szczególnym, żeby Mazurek Dąbrowskiego był śpiewany przy akompaniamencie gromów. Jakże to znamienne. Wielka defilada i wielkie siły natury - mówił prezydent podczas Wielkiej Defilady Niepodległości.

Duda podkreślił, że 98 lat temu na przedpolach Warszawy zdarzył się cud nad Wisłą. Owszem, z całą pewnością był tam na pewno element cudu. Ludzie wierzący powiedzą: Pan Bóg stanął w obronie Polski, wsparł polskich żołnierzy, Matka Najświętsza wsparła swoich chłopców, swoje dzieci po to, żeby mogli się obronić przed sowiecką czerwoną nawałą, po to, żeby mogli obronić wolność, obronić niepodległość, ale przede wszystkim obronić chrześcijaństwo i życie - wskazywał prezydent.

Jak mówił prezydent, był tylko jeden z elementów sukcesu Bitwy Warszawskiej. Drugim - jak wskazywał - były: geniusz dowódców, męstwo żołnierzy, a przede wszystkim ich umiejętności. Te właśnie czynniki zdecydowały o tym, że Polska zwyciężyła, że manewr obejścia wojsk sowieckich Armii Czerwonej i ofensywy znad Wieprza powiódł się, że informacje nie przeszły albo nie uwierzono w to, że polska armia planuje tak szeroko zakrojoną i tak przygotowaną ofensywę - podkreślił.

Zwyciężyliśmy. Tak, my zwyciężyliśmy, my Polacy zwyciężyliśmy. Z dumą patrzymy dzisiaj na tamten czas. Z dumą patrzymy dzisiaj także na groby naszych pradziadków, którzy wtedy mężnie stawali w obronie Rzeczypospolitej, bo Polska miała milionową armię złożoną w głównej mierze z ochotników - z tych, co zgłosili się na wezwanie marszałka Józefa Piłsudskiego i premiera Wincentego Witosa - zaznaczył.

Prezydent do żołnierzy: Jesteśmy z was dumni

Zwracając się do żołnierzy, Duda oświadczył: My Polacy jesteśmy z was, naszych obrońców, naszych żołnierzy niesłychanie dumni.  Dziękujemy wam za to, że dzielnie stajecie - w potrzebie - także w obronie innych, za wolność waszą, wtedy, kiedy nasza jest bezpieczna. Dziękujemy wam za to z całego serca, dziękujemy wam i dziękujemy waszym najbliższym - dodał.

Prezydent nawiązał w tym kontekście do członkostwa Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim. Sojusz ten, na czele ze Stanami Zjednoczonymi - jak podkreślił - jest gwarantem bezpieczeństwa jego państw członkowskich.

Duda wyraził też zadowolenie z tego, że na terenie Polski stacjonują wojska sojusznicze. Cieszymy się z tego, że jest także na mocy porozumień bilateralnych silna obecność armii Stanów Zjednoczonych w naszym kraju, ale chcielibyśmy, żeby była to obecność stała - zaznaczył. Zdaniem prezydenta taka obecność jest Polakom potrzebna, ponieważ "pokaz siły sojuszniczej, pokaz tego, że jesteśmy razem, odstrasza każdego potencjalnego napastnika".

Oświadczył zarazem, że ambicją Polski jest "to, aby polska armia była jak najsilniejsza, aby w jak największym stopniu była w stanie zabezpieczyć samodzielnie nasze bezpieczeństwo, aby wojska sojusznicze rzeczywiście spełniały tylko i wyłącznie rolę pomocniczą i rolę wsparcia w sytuacji, gdyby to wsparcie było potrzebne". Dlatego cieszę się ogromnie i bardzo serdecznie dziękuje wszystkim moim rodakom, którzy zgłaszają się do służby w Obronie Terytorialnej - podkreślił Duda.

Służba ta wzmacnia - według niego - potencjał i liczebność polskiej armii, opierając się na "tych, którzy czują patriotyczną potrzebę stawania do obrony ojczyzny, jeżeli zajdzie taka potrzeba", posiadając zarazem umiejętność posługiwania się nowoczesnym uzbrojeniem. Rozmawiałem z żołnierzami OT i wiem, jakie wspaniałe jest wasze morale, jak jesteście niezwykle oddani sprawie wolności, suwerenności i niepodległości Polski - zaznaczył prezydent, zachęcając jednocześnie do zgłaszania się do Wojsk Obrony Terytorialnej.

Błaszczak: Bitwa Warszawska przeszła do historii, jako jedna z decydujących o losach świata

Szef MON Mariusz Błaszczak przed rozpoczęciem defilady podkreślał, że "98 lat temu żołnierze wojska polskiego na przedpolach Warszawy odparli bolszewicką nawałnicę". Stąd 15 sierpnia jest dniem Wojska Polskiego, jest świętem Wojska Polskiego - dodał. Błaszczak zwrócił też uwagę, że tegoroczne obchody odbywają się w roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

98 lat temu wojsko polskie wykazało się niezwykłym heroizmem, niezwykłą walecznością, niezwykłą ofiarnością. Wojsko Polskie zadziwiło świat. Bitwa Warszawska przeszła do historii, jako jedna z bitew decydujących o losach świata - podkreślił minister obrony narodowej. Błaszczak oświadczył, że dziś Wojsko Polskie "postępuje tą drogą - wyznaczoną przez heroizm, waleczność, ofiarność i zaangażowanie naszych przodków".

Dziś jesteśmy aktywni w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, dziś naszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa naszej ojczyźnie. Dziś też ten duch bojowy z roku 1920 jest nam potrzebny, dziś nam jest potrzebna także strategia na miarę marszałka Józefa Piłsudskiego, dziś potrzebny jest nowoczesny sprzęt, nowoczesne uzbrojenie dla polskiego wojska i dziś także niezbędna jest niezachwiana solidarność w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego - zaznaczył Błaszczak. 

(ph)