Dziś w Warszawie upływa termin składania deklaracji śmieciowych. Jak ustalił nasz reporter Mariusz Piekarski, do tej pory do ratusza wpłynęło ponad 80 tysięcy takich wniosków.

Trudno jednoznacznie ocenić liczbę dokumentów ws. śmieci złożonych przez mieszkańców stolicy. W Warszawie jest ponad 350 tysięcy nieruchomości. Trzeba jednak pamiętać o tym, że jedna deklaracja często obejmuje więcej niż jeden budynek. Zdarzają się przypadki, że spółdzielnia zbiera w niej nawet kilka lub kilkanaście bloków lub domów.

Jak mówi naszemu reporterowi Agnieszka Kłąb z urzędu miasta, dopiero po wpisaniu wszystkich deklaracji do systemu i porównaniu ich z liczbą zameldowanych mieszkańców stolicy będzie wiadomo, ile osób nie zadeklarowało jeszcze, jak będzie płacić za wywóz odpadów. Te osoby, które deklaracji nie złożą, dostaną decyzję urzędu miasta - podkreśla Kłąb. Nie będziemy pytać: Segregujesz czy nie? Policzymy tak, jakby mieszkańcy nie segregowali  - dodaje.

Deklaracje można składać w urzędach dzielnic do godziny 19 albo wysyłać pocztą. Muszą o tym pamiętać mieszkańcy domów jednorodzinnych, bo za osoby z bloków dokumenty powinien złożyć zarząd wspólnoty lub spółdzielni. 

Drugie podejście do przetargu

Stolica dopiero teraz, drugi raz podchodzi do przetargu śmieciowego. By uniknąć nieprawidłowości, został on podzielony na dwie części. Pierwsza z nich dotyczy wywozu śmieci, a druga ich zagospodarowania. W obu przypadkach kluczowa jest cena. Dlatego eksperci ostrzegają, że walcząc o kontrakt, firmy będą oszczędzać na sortowaniu i odzyskiwaniu surowców. By uniknąć oszustw i sytuacji, że zamiast do sortowni, śmieciarka zamiast do sortowni pojedzie na wysypisko, wszystkie pojazdy tego typu mają być wyposażone w nadajniki GPS. Firma musi też dostarczyć urzędnikom kartę przekazania odpadów do sortowni i fakturę za ich przetworzenie.