Dobra informacja dla motocyklistów. Stalexport w końcu obniża dla nich stawki za przejazd najdroższą w Polsce autostradą A4 Kraków-Katowice. Od 1 kwietnia na tym odcinku kierowcy jednośladów zapłacą połowę stawki. Na jednej bramce 4,5 zł.

Stalexport wydał zgodę na to, żeby motocykliści od 1 kwietnia płacili na bramkach na A4 o połowę mniej, czyli 4,5 złotych. To oznacza, że za przejazd całą autostrada z Krakowa do Katowic motocykliści zapłacą nie 18, a 9 złotych. Ich sukces jest jednak połowiczny, i to nie tylko finansowo. Nie udało się bowiem wymusić zmian w umowie koncesyjnej, w związku z czym jednoślady nadal figurują w tej samej kategorii co samochody osobowe. Ponadto obniżka opłat będzie tylko czasową bonifikatą, którą Stalexport będzie mógł cofnąć - np. z powodu trudnej sytuacji finansowej spółki lub na wniosek akcjonariuszy. Zobacz pismo Stalexportu

Termin wprowadzenia obniżki na autostradzie A4 nie jest przypadkowy. Właśnie zaczyna się sezon motocyklowy, a fani jednośladów wielokrotnie ostrzegali, że brak bonifikaty doprowadzi do protestów na bramkach - nawet w czasie trwania Euro 2012. Jeżeli faktycznie nie będzie przed nowym sezonem żadnej obniżki, to czas wrócić do metod sprzed 2,5 roku. Jednogroszówki były skuteczne, myślimy, że nadal będą skuteczne - mówił reporterowi RMF FM Szczęsny Filipiak, jeden z protestujących motocyklistów.

Od 1 marca na A4 jest drożej

Od 1 marca kierowcy na płatnym odcinku autostrady A4 muszą płacić 9 złotych na każdej bramce, co w sumie - za pokonanie całego odcinka z Krakowa do Katowic - daje 18 złotych. To 30 groszy za kilometr! Podwyżkę wprowadzono, mimo że na autostradzie niemal nieustannie prowadzone są remonty. Odnawiane są wiadukty, co powoduje, że w ich okolicach kierowcy muszą spodziewać się utrudnień. Dwa pasy redukują się do jednego, wprowadzone zostają ograniczenia prędkości i zakazy wyprzedzania. Lada moment rozpocznie się także przebudowa wiaduktu na trasie Trzebinia-Chrzanów. By zjechać z autostrady, trzeba tam będzie o 180 stopni zmienić kierunek jazdy.

Na podwyższenie ceny nie zgodziła się GDDKiA, ale ta opinia była bez znaczenia, bo tajna umowa koncesyjna daje Stalexportowi możliwość zmiany ceny bez konsultacji z tym urzędem. RMF FM ujawnił fragmenty aneksu nr 5, który jest niekorzystny dla kierowców i Skarbu Państwa, a to na jego podstawie wyliczane są podwyżki.

30 groszy za kilometr autostrady zarządzanej przez Stalexport to najwyższa cena w Polsce, a mniej płacą nawet kierowcy we Włoszech, Chorwacji i Portugali, gdzie drogi przebiegają przez tunele i wysokie wiadukty. Cena ta wzrośnie jeszcze o jeden grosz w momencie, kiedy Stalexport Autostrada Małopolska pozbędzie się węzła Murckowska i 1,5-kilometrowego odcinka trasy.