Trybunał Konstytucyjny zbada, czy tzw. przesłanka eugeniczna w ustawie dot. aborcji, jest zgodna z konstytucją. Chodzi o przepis zezwalający na przerwanie ciąży ze względu na wady płodu. Skargę do Trybunału w tej sprawie złożyła pod koniec października grupa posłów.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową autor wniosku do TK - Bartłomiej Wróblewski z PiS - podkreślił, że jego celem jest zbadanie, czy przepis, który "pozwala na przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie choroby dziecka bądź upośledzenia, jest zgodny z konstytucją".

Wskazał przy tym na trzy fundamentalne, jego zdaniem, artykuły ustawy zasadniczej, mówiące o przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka, ochronie życia i zasadzie równości obywatela wobec prawa.

To są zasady konstytucyjne najbardziej fundamentalne, bo zasada przyrodzonej godności człowieka to najważniejszy zapis w polskiej konstytucji - zaznaczył Wróblewski.

Przekonywał, że wniosek do TK ma charakter ściśle prawny i nie zawiera argumentów natury politycznej, obyczajowej czy religijnej.

Jak poinformował, pod wnioskiem podpisało się ponad 100 posłów z kilku środowisk politycznych: PiS, klubu Kukiz'15, koła Wolni i Solidarni i posłowie niezrzeszeni.

#ZatrzymajAborcję kontra "Ratujmy Kobiety 2017"

Obecnie, zgodnie z obowiązującą ustawą o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, aborcji można dokonywać w trzech przypadkach: kiedy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, kiedy jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, a także, kiedy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

W pierwszych dwóch przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki. W trzecim przypadku ciążę można przerwać, jeśli od jej początku nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.

Zakazanie tzw. aborcji eugenicznej zakłada obywatelski projekt zaostrzający prawo aborcyjne, pod którym komitet inicjatywy #ZatrzymajAborcję zbiera od września podpisy. Jak poinformowali przedstawiciele komitetu, zebrano już 200 tysięcy podpisów.

Proponowane w projekcie rozwiązania poparli ostatnio m.in. wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin oraz wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

Przeciwnikiem przepisów zezwalających na aborcję ze względu na wady płodu jest również prezydent Andrzej Duda.

W połowie października zadeklarował w rozmowie z "Gościem Niedzielnym", że podpisałby ustawę zakazującą aborcji eugenicznej. Jest nie do przyjęcia, że dziś w Polsce można te dzieci zabijać - stwierdził wówczas.

We wtorek powtórzył swoje stanowisko w wywiadzie dla Telewizji Trwam. Zdecydowanie uważam, że ten wyjątek od zakazu aborcji w Polsce, spowodowany wadami płodu, jest absolutnie nadużywany. Tutaj trzeba wprowadzić zdecydowanie twardsze rozwiązania prawne. W tym aspekcie powtarzam: co do aborcji eugenicznej, ze względu na rzekome uszkodzenie płodu, przepisy zdecydowanie muszą być bardziej restrykcyjne, nie mam co do tego żadnych wątpliwości - mówił Andrzej Duda.

Z kolei pod koniec października do Sejmu trafił projekt liberalizujący ustawę aborcyjną, przygotowany przez Komitet "Ratujmy Kobiety 2017".

Oprócz prawa do przerwania ciąży do 12. tygodnia projekt przewiduje także m.in. refundację antykoncepcji i dostęp do tzw. antykoncepcji awaryjnej. Autorzy propozycji chcą również ograniczenia możliwości stosowania przez lekarzy klauzuli sumienia.

(e)