Trzy osoby bezpośrednio uczestniczące w zamieszkach w zakładach odzieżowych Odra S.A. zostały zatrzymane przez policję. Wszyscy są pracownikami stoczni szczecińskiej. Dzisiaj odbył się kolejny krótki wiec. Stoczniowcy nie wykazali jednak skruchy po wczorajszych wydarzeniach.

Na podstawie zebranych przez policję dowodów oraz po analizie materiału filmowego prokuratura przedstawiła zarzut Zbigniewowi W. Janusz G. oraz Roman N. przesłuchiwani byli natomiast w charakterze świadków. Nadzór nad sprawą przejął Prokurator Krajowy.

To co wczoraj działo się przed i w samych zakładach odzieżowych Odra S.A. w Szczecinie przekroczyło wszelkie możliwe granice. Stoczniowcy najpierw siłą wtargnęli do gabinetu prezesa firmy. W gabinecie doszło do ostrych przepychanek. Tam też zapadła decyzja, aby wywieść prezesa Henryka Walusia na taczce.

Prezes stawiał opór, ale jednocześnie mówił Podaję się do dymisji. To nie wystarczyło. Zdarto z niego marynarkę, koszulę i wyprowadzono na zewnątrz. Wtedy doszło do linczu. Rozwścieczeni stoczniowcy bili prezesa Odry pięściami po głowie, kopali go po całym ciele.

Nawet pracownice Odry, które od kilku miesięcy nie dostawały pensji uznały, że stoczniowcy posunęli się za daleko. Równie szokujący jak ten lincz w Szczecinie był brak jakiejkolwiek reakcji funkcjonariuszy policji. Dlatego komendant główny policji polecił zawiesić w czynnościach odpowiedzialnych.

Policja nie interweniowała – bo jak powiedział jeden z oficerów - stoczniowcy nie wpuścili na teren Odry policyjnych wywiadowców.

Prezes Odry trafił do szpitala. Prokuratura rejonowa Szczecin-Śródmieście wszczęła postępowanie w sprawie pobicia mężczyzny.

Dzisiaj w stoczni odbył się codzienny wiec stoczniowców. Trwał zaledwie pięć minut. Stoczniowcy nie wykazali zupełnie skruchy po wczorajszych wydarzeniach. Ustalili, że jeżeli będzie trzeba pójdą przed prokuraturę po zatrzymanego kolegę.

Podobnie jak wczoraj tak i dziś na stoczniowym wiecu zjawiły się przedstawicielki zakładów odzieżowych Odra.

Ponowne wyjście na ulice kilku tysięcy stoczniowców to nie jedyna groźba wypowiedziana w trakcie dzisiejszego wiecu. W poniedziałek protestujący mają wstrzymać produkcję w Stoczni Szczecińskiej Nowej, w której pracuje około dwóch tysięcy ludzi.

foto Piotr Lichota RMF Szczecin

10:10