Z całego świata płyną kondolencje po śmierci przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej Jasera Arafata. Jako pierwsi wyrazy współczucia przesłali prezydenci Stanów Zjednoczonych, Francji i Rosji.

Śmierć Arafata to znaczący moment w historii Palestyńczyków. Wyrażamy nasze kondolencje narodowi palestyńskiemu - napisał George W. Bush w oświadczeniu opublikowanym przez Biały Dom. Mamy nadzieję, że przyszłość przyniesie pokój Palestyńczykom i spełnienie aspiracji – niezależny, demokratyczny kraj, który będzie żyć w pokoju z sąsiadami.

Prezydent USA zaapelował jednocześnie do krajów regionu i całego świata, by przyłączyły się do działań na rzecz pokoju. Zapowiedział, że Stany Zjednoczone są gotowe pomóc w budowie instytucji wolnego państwa palestyńskiego

Z wielkim wzruszeniem przyjąłem właśnie wiadomość o śmierci prezydenta Jasera Arafata, pierwszego wybranego prezydenta władz palestyńskich- napisał z kolei w swoim oświadczeniu prezydent Francji Jacques Chirac.

Prezydent Rosji Władimir Putin, składając kondolencje po śmierci Jasera Arafata, powiedział, że jego zgon jest "ciężką stratą" dla narodu palestyńskiego.

Zmarł przywódca polityczny międzynarodowego formatu, który poświęcił całe swe życie narodowi palestyńskiemu, walce o niezbywalne prawo utworzenia niezależnego państwa, egzystującego w pokoju z Izraelem - napisał Putin w liście do sekretarza generalnego Organizacji Wyzwolenia Palestyny Mahmuda Abbasa.

Największym hołdem złożonym pamięci Arafata będą intensywne wysiłki na rzecz powstania pokojowego i zdolnego do życia państwa palestyńskiego, tak jak to przewiduje pokojowa mapa drogowa - powiedział Javier Solana, przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

Śmierć Arafata to kres pewnej epoki - mówił z kolei niemiecki minister spraw zagranicznych Joschka Fischer. Palestyński naród stracił swego historycznego przywódcę.

Do kondolencji przyłączyli się także przedstawiciele innych państw, w tym także Polski.