Już od dziś we wszystkich urzędach gmin przyjmowane są wnioski o tysiąc złotych becikowego. Państwową zapomogę może dostać każdy rodzic, niezależnie od dochodu. Warunek - dziecko urodziło się nie wcześniej niż 9 listopada ubiegłego roku.

Uwaga, rodzice dzieci urodzonych właśnie tego dnia, wnioski mogą składać tylko dziś (aby zgłosić zapomogę rodzice, mają dokładnie 3 miesiące od urodzenia dziecka). Ale pułapek ukrytych w pospiesznie napisanej ustawie jest więcej.

Ustawa pełna jest prawnych błędów. Umożliwia np. nieuczciwym rodzicom wyłudzanie tej zapomogi. Rodzice, którzy są zameldowani pod różnymi adresami - każdy z osobna - mogą pobrać becikowe w swojej gminie. I choć urzędnicy będą nakazywać rodzicom wypełnienie oświadczenia, w którym muszą zapewnić, że drugiego becikowego nie wzięli, to jednak rzeczywista ich weryfikacja będzie niemożliwa.

Spore zamieszanie wywołała informacja, że ten 1000-złotowy prezent będzie doliczany do dochodu, od którego zależy prawo do dodatku mieszkaniowego. Na takim dodatku wiele rodzin po prostu by straciło. I choć odpowiedni projekt w tej sprawie trafił już do Sejmu, to nie przewiduje on działania wstecz. Czy więc proponowane przez rząd zmiany w przepisach obejmą matki, które od dziś składają wnioski? Posłuchaj relacji reportera RMF Krzysztofa Zasady:

Małym pocieszeniem jest fakt, że procedury wydawania becikowego nie są zbyt skomplikowane. Rodzice zgłaszający się po becikowe muszą tylko wypełnić prosty formularz i mieć ze sobą najważniejsze dokumenty: skrócony odpis aktu urodzenia oraz dowody osobiste. W przypadku, gdy ojciec jest nieznany, potrzebny jest tylko dowód matki.