Sekcja zwłok 26-latka, który w niedzielę wieczorem został pobity w centrum Łęczycy nie wykazała, co było przyczyną jego śmierci. Zlecono kolejne badania. Dwóm zatrzymanym w tej sprawie mężczyznom zarzucono naruszenie nietykalności cielesnej pokrzywdzonego.

Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, wstępne ustalenia z sekcji zwłok nie pozwoliły na ustalenie przyczyny zgonu mężczyzny. Na ciele stwierdzono jedynie nieliczne sińce i otarcia naskórka. Te obrażenia, jak stwierdził biegły, nie były przyczyną śmierci 26-latka. Zlecone zostały dalsze badania, które mają na celu ustalenie przyczyny jego zgonu - wyjaśnił prokurator.

Według prokuratury wstępne wyniki sekcji, rezultaty okazań oraz analiza nagrań monitoringu dały podstawy do zarzucenia obu zatrzymanym mężczyznom jedynie naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego. W przypadku 30-latka prokurator przyjął, że jego występek miał charakter chuligański. Za to przestępstwo grozi podejrzanym kara do roku pozbawienia wolności.

Zaatakowany przez dwóch napastników

Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem. 26-latek razem ze swoją dziewczyną szedł jedną z głównych ulic miasta w kierunku pl. Tadeusza Kościuszki. Nagle został zaatakowany przez młodego napastnika, który go kopał i bił po całym ciele, a następnie uciekł.

Po kilku minutach 26-latek został zaatakowany przez innego młodego mężczyznę. Napastnik kopnął go w plecy, a gdy ten upadł, zaczął kopać go po klatce piersiowej. Pokrzywdzony zdołał się podnieść, po chwili jednak ponownie upadł; także ten napastnik uciekł.

Kobieta wezwała pogotowie, ale pobitego mężczyzny nie udało się uratować. Wczoraj rano zatrzymano 19-latka, który prawdopodobnie jako pierwszy zaatakował ofiarę. Później w ręce policjantów wpadł 30-latek z Łęczycy.

(abs)