Mężczyzna, który wczoraj zmarł na rynku w Łęczycy w Łódzkiem, miał 26, a nie jak początkowo podawała policja, 21 lat. Na jego ciele nie było śladów, które mogłyby zdradzać przyczynę śmierci. Ma to wykazać sekcja zwłok, ale decyzję w tej kwestii ostatecznie podejmie prokurator.

Policjanci przesłuchali już kilku świadków, którzy byli na miejscu zdarzenia.

Mundurowi nadal poszukują dwóch mężczyzn, którzy byli w pobliżu i mogli brać udział w bójce na kilka minut przed śmiercią mężczyzny.

Funkcjonariusze dysponują także nagraniami z trzech kamer miejskiego monitoringu i z kamer instytucji, które mają swoje siedziby na rynku.

Jeszcze wczoraj policja informowała, że mężczyzna mógł zostać pobity. Nie wiadomo, co się stało. Czy ten mężczyzna się przewrócił? Czy upadł niefortunnie na chodnik? - mówił RMF FM asp. sztab. Mirosław Jabłoński z łęczyckiej policji.

(j.)